M ężatka i niezamężna dziewczyna były w Grecji świętością, które zasługiwały na szacunek i za wszelką cenę powinny być chronione przed amatorami kobiecych wdzięków. Prawo do zbliżenia z żoną miał tylko mąż, a niezamężne kobiety powinny zachować swój wianek do ślubu. Tylko cnotliwe kobiety cieszyły się szacunkiem w społeczeństwie greckim. Za cudzołóstwo uważano nie tylko złamanie wierności małżeńskiej, ale również wszelkie pozamałżeńskie kontakty seksualne każdej kobiety, która znajdowała się pod prawną opieką mężczyzny. Innymi słowy, utrzymywanie kontaktów seksualnych z cudzą żoną, jak i z owdowiałą kobietą, niezamężną córką, siostrą czy wnuczką obywatela, a nawet z jego konkubiną, było powodem do wstydu i hańby, a także mogło grozić konsekwencjami utraty życia czy zdrowia.

Dojrzewanie – rady i doświadczenia

Dla młodych ludzi najistotniejszą sprawą (lub co najmniej w czołówce spraw najważniejszych) są sprawy erotyki, w Grecji natomiast na ogół mężczyźni nie żenili się przed 30 rokiem życia, a stosunki seksualne z wolnymi kobietami nie tylko były potępiane, ale przede wszystkim niebezpieczne i przez to stosunkowo rzadkie. Dla Hellena nie było innej niemal możliwości zdobycia seksualnego doświadczenia jak za pieniądze. Z czasem, kiedy libido ulega stabilizacji, a mężczyzna staje się dojrzalszy i ambitniejszy, zaczyna przykładać większą rolę do stabilizacji. Zakłada rodzinę i dąży do zdobycia i zgromadzenia zasobów materialnych. Pomaga mu w tym żona i nie tyle zawsze przez pracę, ile przez bardziej lub mniej subtelny nacisk psychologiczny i podkręcania ambicji. Grecy filozofowie i uczeni, kierując się doświadczeniem i obserwacją mieli więc dla swoich krajan następujące rady:
Po pierwsze: odżywiaj się skromnie i nie przejadaj się, drugie: zachowuj aktywność fizyczną i psychiczną i trzecie: bądź powściągliwy w życiu płciowym. Sofokles, autor Antygony, znany był ze swojego dużego temperamentu, kiedy spostrzeżono, że z wiekiem sprawy erotyki coraz mniej go interesują, na zapytanie, czy nie żałuje starych czasów i dawnej popędliwości seksualnej, miał odrzec pytającemu: „Człowiecze, lepiej byś milczał! Dopiero teraz zaczynam żyć normalnie. To zupełnie tak, jakbym się wreszcie wyzwolił spod władzy jakiegoś szaleńca”.

Pozycja mężczyzn

Mentalność panująca w antycznej Grecji zezwalała mężczyznom na znacznie więcej niż kobietom, ale także odzwierciedlała realny stosunek władzy w rodzinie. Tylko pełnoprawny obywatel (tj. zgodnie z prawem, wolny mężczyzna), mógł kształtować własną seksualności bez ograniczeń. Hierarchicznie, na początku znajdował się związek dwojga pełnoprawnych obywateli (czyli obywatela z córką innego obywatela), kolejno legalne małżeństwo z mejtojką (czyli cudzoziemką mieszkającą w mieście; dotyczyło to Aten), w dalszej kolejności konkubinat, pożycie z niewolnicą, heterą lub prostytutkami niższych kategorii. Dobrze wyjaśnia powyższe zdanie wypowiedź ateńskiego polityka Demostenesa, który miał rzec: „Mamy hetery dla przyjemności, konkubiny dla codziennej higieny ciała i żony, by nam rodziły prawowite potomstwo i by ktoś zaufany strzegł naszego dobytku”.

Grecki pan młody był dużo starszy od swej wybranki, ale oczywiście nie żył do czasu małżeństwa we wstrzemięźliwości. Rysunki na wazach greckich wskazują, jednak, że dla Greków każdy rodzaj cielesnych kontaktów był nieobcy. Grecy nie unikali różnorodności. Ich sztuka antyczna daje wyobrażenie praktycznie każdego rodzaju kontaktu płciowego. Sceny miłosne przedstawiane na wazach dotyczą zarówno seksu waginalnego i analnego oraz oralnego pomiędzy kobietą a mężczyzną (w obydwie strony). Kochankowie przedstawieni są też w różnych pozycjach, nago lub półnago. Ukazywane są również akty zbiorowe, gdzie kobieta (hetera, prostytutka) zaspokaja dwóch lub więcej partnerów. Inne wazy ukazują sceny homoseksualne między mężczyznami.

Mity jako wzór i przykład relacji damsko-męskich

Przykładu męskości dostarczały mity. Ale było one też przestrogą. Legendy owe wytaczały, za pomocą przykładów, co jest akceptowalne – i dla kogo – a co nie ma prawa się wydarzyć i czego należy za wszelką cenę unikać;

Po tym, jak Herkules ukończył jedno ze swoich zadań, król Tespi zaoferował mu seks z pięćdziesięcioma swoimi córkami, w jedną noc, w nagrodę. Heros przyjął nagrodę i wszystkie z nich zaszło w ciążę rodząc synów. Ten wyczyn nazywany jest czasami trzynastą pracą Herkulesa. Później wielu starożytnych greckich królów wywodziło swój rodowód do jednego z synów Herkulesa. Jednym z powodów, dla których Herkules jest postrzegany jako Casanova mitologii greckiej, jest to, że według opowieści miał ponad 100 dzieci z 80 różnymi niewiastami. Później wiele starożytnych greckich rodzin królewskich uważało się za potomków niektórych z jego wielu dzieci. Odyseusz przez dziesięć lata powracający do ojczyny i wiernej żony Penelopy co jakiś czas ulegał czarowi pięknej kobiety z którą spędzał mile czas. Wierna Penelopa, odganiając się od zalotników, uczciwie oczekiwała na powrót ukochanego męża.

Miłostki są niebezpieczne i mogą doprowadzić do dużych kłopotów, kłótni małżeńskich a nawet tragedii o czym świadomi byli starożytni. Przykładu dostarczali nieśmiertelni bogowie, którzy wykorzystując swoją pozycję, siłę, a niejednokrotnie podstęp, szukali cielesnych przyjemności z wieloma kobietami i boginkami. Przykładem jest sam Zeus – główne bóstwo świata helleńskiego. Istota nienazbyt godna i szlachetna ale władcza i męska, autora licznych miłostek i ojciec mnogiego potomstwa. Żoną jego była Hera – matka jego czwórki prawowitych dzieci, ucieleśnienie arcykobiety i arcyżony z jednej postaci. Jako żona hołdowała bezwzględnie cnotom małżeńskim, bezwzględnie walcząc z wszelkimi przejawami zdrad. Jej małżeństwo z Zeusem to ciąg kłótni i pojednać. Obok tych cnót, pojawiają się – wyrosłe z nieprzyjemnych doświadczeń – typowe przywary: podejrzliwość, kłótliwość i małostkowość. Hera także była próżna i jako kobieta, płazem nie mogła odpuścić takie zniewagi jakiej było uznanie za najpiękniejszą boginię, nie jej lub Ateny ale, lecz Afrodytę, przez przekupionego perspektywą posiadania najpiękniejszej ziemianki, Heleny, księcia trojańskiego Parysa. Jej mściwe knowania wymierzone przeciwko kochankom i nieślubnym dzieciom Zeusa stały się symbolem zazdrości. Aby nie stać się obiektem jej mściwości należał jednak być wiec uczciwym wobec niej. Obyczaj grecki wymagał, żeby mężczyzna nie odbywał stosunków z inną kobietą pod wspólnym małżeńskim dachem i trzymał się z daleka od znajomek żony. Taki brak dyskrecji i bezczelność nie miały prawa mieć miejsca. Wychowanka Hery, nimfa morska, Tetyda, ze względu na przywiązania swojej Pani, nie mogła wiec w żaden sposób ulec zakusom jej męża, który urażony odmową zemścił się oddając ją za żonę śmiertelnikowi. Z tego związku urodził się bohater Greków z pod Troi – Achilles, którego los z góry był wyznaczony i znany – ma walczyć, być dzielnym i polec w młodym wieku w nimbie wiecznej chwały. Pomimo, że matka jego czyniła co mogła, aby ocalić na nieszczęście zrodzonego syna, nie mogła zmienić biegu wydarzeń. Wychował więc dzielnego wojownika, który miał być dzielny i skuteczny w boju. Achilles poległ pod murami miasta, sław jego żyje jednak do po dziś dzień. Achilles był więc wzorem dla wielu greckich wojowników.

Mit o wojnie trojańskiej uczy czegoś znacznie więcej. Wato tu zatrzymać się przy przyczynach tego dziesięcioletniego konfliktu pomiędzy Hellenami a Trojanami. Szacunek wobec współobywatela wyrażający się w nietykalności jego żony wyrażony jest tutaj wyraźnie. Przyczyną była niewierna kobieta i wiarołomny mężczyzna. Jan Parandowski tak przedstawia sytuację:
,,W Sparcie panował król Menelaos, który miał za żonę najcudowniejszą kobietę na świecie, Helenę. Razu pewnego na dwór spartański przybył gość z dalekich, obcych stron – Parys, syn króla Troi. Był młody, wytworny, z kosztownych strojów poznawało się jego bogactwo, z miłych słów doskonałą ogładę. Ważne sprawy zmuszały króla do wyjazdu; prosił wiec gościa, by uważał jego dom za własny i pozostał do jego powrotu.
Smutny to był powrót! Zniknął gość, a z nim razem znikła Helena. Nadaremnie król krzyczał, srożył się, groził służbie chłostą i więzieniem. Nike nie umiał powiedzieć, w jaki sposób się to stało: - Parys porwał królową i wywiózł część skarbów królewskich. Rzecz nie do wiary! Wejść do gościnnego domu i uciec z branką i łupem jak korsarz!”

Ostrzeżeniem aby nie ulegać świecidełkom był mit o Danae, która zaszła w ciążę z Zeusem, który spadł na nią w postaci złotego deszczu. Czy odpowiednia ilość złotych monet nie pozbawiła hamulców i wstydu niejednej niewiasty? Piękno kobiece również mogło być zgubne i czasami nawet wielcy patroni nie mogli uchronić swoje kochanki przed karą. Sami przy tym potrafili uniknąć konsekwencji. Przykładem jest postać Meduzy, która – zanim stała się w odrażającym stworzeniem – była kobietą o wyjątkowej urodzie i godnych do pozazdroszczeniach bujnych włosach - obiektem zazdrości boginki Ateny. Z zazdrości bogini przemieniła dziewczynę w odrażające stworzenie. W innej wersji mitu jej wdzięk zwrócił uwagę Posejdona, który posiadł Meduzę w świątyni Ateny co uznane został przez niebiankę za świętokradztwo. Ziemskie siedziby bogów nie mogły być profanowane przez akty cielesne. Grecy nie akceptowali również związków kazirodczych o czym świadczy los Edypa, który nie wiedział, że zabił w walce własnego ojca i poślubił własną matkę z którą miał potomstwo. Zoofilia także była godna potępienia. Mityczny Minotaur żyjący w labiryncie na wyspie Krecie był spłodzony przez królową i byka.

Nieszczęsny los mógł stać się udziałem niezamężnych, których ojcem dziecka był pozostający w prawnym, stałym związku. Przekonała się o tym tytanka Leto, które łatwo oddało się Zeusowi. Będąc w ciąży ze swym boskim amantem, naraziła się na srogi gniew żony swojego kochanka – Hery. Ta bowiem, zakazała wszystkim masowościom, lasom, górom, łąkom i wyspom przyjęcia brzemiennej i umożliwienia jej rozwiązania. Jedyną pomocą okazała się nieszczęsna siostra Leto, siostrzana wysepka Ortygia, sama powstałą w smutnych okolicznościach – kiedy uciekając przed natarczywym Zeusem, siostra Leto, Asteria, wolała rzucić się w otchłań morską i zamienić w bezludną i jałową wysepkę niż ulec zbereźnikowi. Ale tu nie skończył się kłopoty nieszczęsnej bowiem zazdrosna Hera nie pozwoliła zjawić się przy rodzącej swojej córce, bogince Ilityi – pani połogów. Cierpiała więc w samotności przez dziewięć dni i nocy, zanim nie została przekupiona prześlicznym złotym naszyjnikiem ze złota i bursztynów. Dzięki temu mogła urodzić…

Afrodyta jak bogini miłości i wzór kobiecości

Ideałem kobiecym były – przestawiane choćby od IV w. w postaci rzeźb ukazujących nagie kobiece ciało – podobizny Afrodyty. Bogini była ukazywana jako postać o pełnych, kobiecych kształtach. Afrodyta była boginią seksu, miłości, regeneracji i piękna cielesnego. Miejsce narodzin Afrodyty znajdowało się na Cyprze, a w czasach historycznych cypryjskie miasto Pafos miało ważną świątynię bogini. Afrodyta była obrońcą lub marynarzami i nadzorowała reprodukcję i krycie zwierząt. Była także patronką prostytutek z jej główną, słynną na cały świat helleński świątynią, znaną jako miejsce sakralnej prostytucji. Świątynia nie przetrwała do współczesnych czasów, ale historia o jej kapłankach, uprawiających seks, przetrwała. Według Strabona, greckiego historyka i podróżnika, w Koryncie tylko w jednej świątyni Afrodyty uprawiało seks ponad 1000 kobiet i mężczyzn. Stąd właśnie wzięło się określenie ”córy Koryntu”.

Kobiety a uroczystość dionizyjskie

Samodzielność, z założenia, nie była dla kobiet. Kobiety nie miały prawa brać udziału w życiu politycznym miasta (np. udziału w obradach zgromadzenia ludowego, zasiadać we władzach czy sprawować urzędów). Ich obecność w życiu publicznym byłą jednak dozwolona w przestrzeni sakralnej. Kobiety pełniły funkcje kapłanek czy nawet wróżek. Uczestniczyły również – w swojej masie – w obchodach religijnych i procesjach, także ku czci pięknych lub sprośnych bogów. Greczynki różnych polis za najbardziej rozpowszechniony symbol falliczny uznawały posążki tutaj boga Hermesa, stawiane przede wszystkim na wewnętrznych podwórzach prywatnych domów. Były to tak zwane hermy przedstawiające olbrzymie fallusy z głową boga. Wielkie wyobrażenia męskich narządów płciowych niesiono także podczas uroczystych obchodów ku czci boga Dionizosa, którego kult wina rozprzestrzeniony był na obszarze Morza Śródziemnego. Grecy uwielbiali jego kult, wymyślając fantastyczną historię Zeusa rodzącego go z uda. Był bogiem odurzenia i ekstatycznej transcendencji, a zaprzeczenie jego mocy oznaczało ryzyko popadnięcie w szaleństwo. Jego wyznawcami były przede wszystkim kobiety, które w swoich corocznych obrzędach znajdowały chwilową ucieczkę od dominacji ze strony swoich mężczyzn. Dodatkowo erotyczną atmosferę podczas pochodów uzupełniały skąpe ubrania, sprośne piosenki oraz obsceniczne ruchy ciałami. Charakter procesji wynikał z przekonania, że fallus nie stanowił wstydliwej części ciała. Wręcz przeciwnie, odbierany był, jako symbol płodności, oraz talizman odpierający złe moce.

Konsekwencje braku cnoty

Zdrada była poważnym przestępstwem. Dziewczęta, które współżyły przed ślubem, pozbawiano pewnych praw. Dotyczyło to wizerunku – zakaz noszenia ozdób i odświętnych szat, ograniczone były również prawa religijne – zakaz wchodzenia do świątyni. Jeśli młoda kobieta nadal była nieposłuszna, każdy mógł taką osobę znieważać a nawet pobić. Ojciec, do którego doszły informacje o przedmałżeńskich stosunkach córki, miał prawo wykluczyć ją z rodziny a w sporadycznych wypadkach nawet sprzedać do domu publicznego (na co zezwalało np. prawo Solona w Atenach). Droga do małżeństwa stawała się praktycznie zamknięta gdyż opinia pozbawione cnoty niemal wykluczała ją jako materiał na cnotliwą żonę i dobrą matkę co miało ogromne znaczenie dla każdego szanującego się przyszłego męża.

Zamężne kobiety, zgodnie z prawem starożytnej Grecji, nie mogły uczestniczyć w igrzyskach olimpijskich, a naruszenie tego porządku pociągnęło za sobą surową karę. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że zawodnicy rywalizowali nago. Starożytni Grecy byli bardzo ostrożni, jeśli chodzi o rodzinę i nie chcieli stawiać czoła ostatecznej niewierności i wychowani dziecka, które mogło nie być jego własnym. Jeżeli mężatka dopuściłaś się zdrady, nie mogła brać udziału w rytuałach religijnych i nosić biżuterii pod groźba bycia pobitym przez kogokolwiek. Mąż mógł się również z nią rozwieść, co było nawet dobrze widziane.

Czas panieństwa

Greccy mężczyźni postrzegali kobietę w dwojaki sposób: jako istotę słabą (płeć słaba), a z drugiej, jako kierującą się, podobnie jak oni sami, popędem seksualnym (płeć piękna). Myślenie to było powodowane postrzeganiem człowieka jak istoty ciągle dążący do zaspokojenia swoich żądz. Dlatego też jednym z głównych zadań mężczyzny było powściąganie i kierowanie popędami seksualnymi kobiety. Należało bardzo pilnować zarówno młodych panien jak i zamężnych kobiet. Do momentu zamążpójścia prawnym opiekunem był ojciec dziewczyny. Będąc pod opieką ojca, dziewczęta uczyły się prowadzenia domu i brały udział w obchodach religijnych. Dziewczyny z wyższych sfer uczyły się ponadto sztuki czytania.

Z chwilą zamążpójścia przechodziła ona pod kuratelę męża, w przypadku jego śmierci, wyznaczony spośród członków rodu, męski przedstawiciel. Mężczyzna spoza rodziny nie mógł przekroczyć progu domu, kiedy jego pan nie był w nim obecny.

Ślub

W starożytnej Grecji rzucanie komuś jabłkiem było deklaracją miłości, a w niektórych przypadkach gest ten był wykorzystywany jako propozycja małżeństwa. Najczęściej – zwłaszcza w wyższych sferach – związki były jednak aranżowane i niekoniecznie dobrane pod kątem charakteru, seksualności czy pociągu fizycznego.

Ślub mógł trwać do trzech dni. Tak jak np. w Atenach:
W pierwszym dniu, panna młoda składała ofiary opiekuńczym bóstwom małżeństwa (Zeusowi, Herze a czasami Atenie i Artemidzie) i kąpała się w wodzie przyniesionej ze źródła lub rzeki o szczególnym znaczeniu dla danego polis. W niektórych miejscowościach dziewczęta składały na ołtarzu pukle włosów lub pasek jako symboli odchodzącego dziewictwa. W regionach słynnej Troi przyszłe żony kąpały się w rzece Skamandrze wypowiadając uświęcone tradycją słowa: „Weź, Skamandrze, moje dziewictwo”. Drugiego dnia, odbywała się uczta weselna i uroczysty korowód z pochodniami do przystrojonego domu pana młodego.
W trzeci dzień, poprawiny, pokazywanie prezentów i noc poślubna:
Drzwi do pokoju w którym odbywała się noc poślubną greckich nowożeńców były strzeżone przez najlepszego przyjaciela pana młodego. Inni znajomkowie pary młodej robili wiele hałasu. Pierwsi śpiewali piosenki a drudzy walili w drzwi sypialni. Celem hałasu było zachęcenie świeżego męża do czynu, a śpiew druhn panny młodej miał nadać jej otuchy i pomóc w przełamaniu wstydu. Zapewne nie dla każdej dziewczyny pierwszy kontakt seksualny był przyjemnym doświadczeniem, zważywszy, że przeciętna wielu młodej żony wynosiła 14-15 lata, a męża 30 lub więcej. Celem dodania ducha dziewczęciu, jej druhny nieraz czuwały przy drzwiach sypialni całą noc, śpiewając pieśni. Po akcie konsumpcji, małżonkowie szli do oddzielnych łoży. Po mocy poślubnej dziewczyna stawała się kobietą (gyne). Od teraz też przeprowadzała się do domu męża, lecz niekoniecznie z nim. Dla kobiet przeznaczona była specjalna strefa domu – jego tylna część, lub w przypadku co zamożniejszych, piętro.

Małżeństwo

Życie mężatki związane było z urodzenie i wychowanie dzieci i prowadzeniem domu – przędła wełnę, zarządzała służbą czy też spotykała się z innymi kobietami. Kandydata na męża wyznaczał córce ojciec. Obdarowywał ją też wianem, czy większym tym lepiej, gdyż staniało on jedyną materialną gwarancję na przyszłe lata, zważywszy, że majątek dziedziczyli po ojcu w pierwszej kolejności najstarsi synowie.

Pożycie małżeńskie

Wśród scen erotycznych, przedstawianych na greckich naczyniach trudno znaleźć scenę odbywania stosunku, między mężem a żoną. Małżeńska seksualność znajdowała się zdecydowanie na drugim planie. Uważano ją, co prawda za rzecz ważną, ale z drugiej strony także za niekoniecznie nieobowiązkowy element małżeństwa. Łoże małżeńskie było jedną z opcji życia sekularnego, przede wszystkim dla mężczyzny. Oprócz obcowania z połowicą, istniały dla niego szerokie możliwości korzystania z prostytutek, konkubin i niewolnic. Np. w różnych okresach w starożytnych Atenach od 40 do 80 procent populacji stanowili ludzie niewolni (w innych polis statystyki były zbliżone). Niewolnicy byli jeńcami wojennymi, porzuconymi dziećmi lub dziećmi niewolników. Cześć z nich było kobietami zakupionymi na targu niewolników, przymuszonymi do procederu prostytucji. Bardzo powszechne było również niewolnictwo domowe.

Niewolnicy nie mieli żadnych praw więc ich właściciele mogli zmusić ich do wszelkich posług, także o charakterze seksualnym, chociaż gwoli prawdy, traktowanie niewolników w Grecji było zazwyczaj nieco lepsze niż przykładowo ludzi niewolnych w w Rzymie. Ogromna ilość zniewolonych, pracowała w domach swoich właścicieli. Każdy niewolnik miał obowiązek wykonywać polecenia pana domu. Odnosiło się to również do spraw łóżkowych. Kobiety-niewolnice były jednakże pod bezpośrednią kontrolą pań domów, nie ich mężów, które zazwyczaj dbały aby nie dochodziło do stosunków cielesnych pomiędzy ich mężami a niewolnicami. Bynajmniej nie chodziło to o wstyd i narażenie się na potępienie społeczne. Stosunek z niewolnikiem był nie tylko akceptowany i w żaden sposób nie był uważany za haniebny. Obyczaj wymagał, żeby mężczyzna nie odbywał stosunków z prostytutką pod dachem, gdzie przebywały i żyły jego małżonka, matka lub siostra (przykładem jest mit o Tetydzie). Obrażone żony mogły natomiast wnieść pozew o rozwód z uzasadnieniem, że ich mąż nie okazał wystarczającej dyskrecji.

Zdrady i stosunki pozamałżeńskie

Panowie, jeśli chcieli zażyć innego ciała, niż własnej żony czy, jeśli takowe posiadali, niewolnic, korzystali z usług nierządnic lub ryzykowali romans z inną mężatką. W przypadku tych ostatnich mogło mieć bardzo przykre konsekwencje. Rodzina niewiernej, nie tylko mąż ale czasami również ojciec czy bracia, mogli odwrócić się od kobiety, a jej kochanek mógł zostać w akcie zemsty zabity lub przy najmniej ciężko zraniony przez pohańbioną rodzinę niewiernej niewiasty.

Ostatnia droga – miłość po śmierci

Powszechnym i starym zwyczajem wśród Greków było dbanie o groby bliskich. Na nagrobkach umieszczano rzeźby oraz krótkie sentencje lub napisy, które czule mówiły o zmarłym, słowa te nie wymagają komentarza:

,,Witaj grobie Melity. Spoczywa w nim uczciwa kobieta miłująca ze wszystkich sił swojego równie miłującego męża. Był nim Onesymos. Dlatego też tęskni on do ciebie, dobra żono.
I ty witaj, najdroższy mężu. Kochaj tych, których ja kochałam!”

,,Ta kobieta, gdy żyła, nie pragnęła ani sukien, ani złota. Miłowała tylko swojego męża i niewieścią uczciwość. A teraz oto, Dionizjo, małżonek musi dbać o to, aby grób ten zdobić – a nie urok twej wdzięcznej młodości”. ,,Ta oto ziemia przyjęła Kratystę, dzielną córkę Damajneta, a ukochaną żonę Archemachosa. Zmarła jęcząc w bólach straszliwych, pozostawiając mężowi małe dziecko, sierotę”.

Mówi Hegilla, córka Filagrosa. Każdy winien poznać mój wiek: w dwudziestym i piątym roku życia zgasły dla mnie promienie słońca. O moich zaś obyczajach i skromności najlepiej potrafiłby mąż powiedzieć”.

Być może nagrobki te ujawniają najbardziej intymne relacje rodzinne.

Masturbacja

Rozwiązaniem dla kawalerów (a także zamężnych), którzy czuli potrzebę rozładowania napięcia seksualnego, był onanizm (rzecz powszechna wśród starożytnych Greków i również Greczynek):

Dla starożytnych Greków masturbacja była normalnym i zdrowym substytutem innych przyjemności seksualnych - praktycznym „zaworem bezpieczeństwa” przeciwko destrukcyjnej frustracji seksualnej. Niemniej jednak masturbacja była uznana, przynajmniej publicznie, za zachowanie niewolników, szaleńców i innych osób uważanych za znajdujące się niżej w hierarchii społecznej. W tych którzy byli w związkach ten rodzaj aktywności uznawany był za stratę czasu i nasienia, ponieważ jednym z głównych obowiązków greckiego mężczyzny było podtrzymanie linii rodzinnej i rozszerzenie rodziny.

Prostytucja

lub kontakt z prostytutką:

Tutaj greccy mężczyźni mieli duży wybór, według miejsc gdzie prostytutki oczekiwały klientów, z pośród ,,stojących na mości” lub ,,zamkniętych” czyli pracujących w burdelach stworzonych z myślą o szukających uciech cielesnych panów i cnocie greckich pań. Z tego powodu wprowadzone zostały nawet państwowe domu publiczne. Przykładowo, Solon zezwolił na budowę w Atenach niedrogich domów uciech, gdzie legalnie, bez obaw bycia ściganym przez prawo czy opiekunów młodych dziewic i nobliwych matron, można było obcować z nierządnicami. Odwiedzanie przybytków rozkoszy było bardzo tanie. Wolno też było korzystać z nich wszystkim mężczyznom, w tym niewolnikom. Miejsca ta były przy tym opodatkowane a państwo było największym alfonsem czerpiącym zysk z płatnego seksu swoich mieszkańców. Wybierając się do państwowych domów uciech, gdzie pracowało wiele młodych i zgrabnych niewolnic czy biednych wolnych dziewczyn, klient miał do wyboru szereg ponętnych ciał. Dziewczyny ułożone były w szeregu, a klient był oprowadzany przez opiekunkę prostytutek podziwiając walory panien. Mógł wówczas wybrać z szeregu nierządnicę, która mu przypadła do gustu. Dziewczyny stały zupełnie nagie, lub półnagie z odsłoniętymi piersiami. Resztki ubrań były krótkie i często przeźroczyste nie pozostawiając wiele do wyobraźni. Jeżeli odwiedzający dom uciech Grek był zamożny, burdel mama czy alfons, zachwalali walory poszczególnych, najlepszych panien, wskazując na ich fachowość w sztuce i świeżość cielesną.

Niekoniecznie jednakże, każda prostytutka była czy musiał być ładna. Według opisów starożytnych, niektóre z nich były w swej urodzie zwyczajnie przeciętne a na ich sprzedajności używano mało przychlebnych nazw: „diobolon” (kobieta za dwa obole), ,,porne” (sprzedajna), ,,spodesiláura” (sprzątaczka rynsztoka).

Najważniejszym bolączką państwa było aby wyraźnie odróżnić cnotliwe damy i niewinne dziewczęta od kobiet parających się nierządem. Tak więc w starożytnej Grecji noszenie czerwonej szminki było znakiem, że kobieta jest „damą nocy”. Zgodnie z greckim prawem każda kobieta pracująca w zawodzie prostytutki, która występowała publicznie bez wyznaczonego koloru do ust i makijażu, mogła być ukarana za niepoprawne udawanie poprawnych pań. Dlaczego jednak czerwień? Okazuje się, że już w starożytności ludzie niemal wszystkich kultu widzieli w kolorze czerwonym symbol miłości. Biologiczne i psychologiczne oddziaływanie czerwieni kojarzy się także z aktywnością seksualną. Mężczyźni postrzegają kobiety z emanującym kolorem czerwonym za bardziej atrakcyjne. Nawet dzisiaj, świadomie lub podświadomie kobiety malują usta i paznokcie na krzykliwą czerwień. Statystycznie, jak wskazują statystyki, mężczyźni gotowi są wydać więcej pieniędzy na kobietę w czerwieni. Badania, że kolor wywiera najsilniejsze emocje dotyczące pożądania i posiadania, tak człowieka jak i rzeczy, nie musiały być znane starożytnym Grekom, ale nie jeden z czuł wydzielaną adrenalinę, która pobudza akcję serca, zwiększać ciśnienie krwi i przyspieszać oddech.

Korzystanie z usług nierządnic nie było drogie. Wynagrodzenie a ich usługę było negocjowane przed stosunkiem. Płacono zazwyczaj kilka oboli czyli około jednej drachmy, czasami 2 drachmy, w zależności od wieku, urody i typu prostytutki. Niskie ceny za usługi seksualne wynikały z dużej ilości kobiet parających się tym zawodem w starożytnej Grecji. Częste wojny pomiędzy miastami, działalność piratów i bandytów, oraz handel z dalekimi krainami, były niewyczerpanym źródłem niewolnictwa. Na targu niewolnikami, cześć ludzkiego towaru, szczególnie jeśli była obdarzonych urodą i odpowiednimi warunkami cielesnymi, stawał się seks-niewolnicami. W greckich domach uciech pracowały więc dziewczyny z rożnych krain i o różnym typie urody. Znajdowało się tam także sporo Greczynek z innych obszarów Hellady. Z godnie z prawem wojny, zwycięzcy mieli prawo uczynić niewolnikami nie tylko pokonanych żołnierzy wroga, ale także ich rodziny – dzieci i kobiety co się również zdarzało i część kobiet trafiała do domów uciech.

Wolna dziewczyna za stosunek (lub całodzienną pracę) otrzymywała bardzo niedużą sumę. Niewolnice pracowały za darmo. Seks z nieznanymi mężczyznami raczej nie przynosił radości fizycznej, ani tym bardziej zarobku. Ich życie było trudne, przepełnione kontaktami z różnymi osobnikami. Często prostytutki były poniżane lub nawet bite, co wynikało z całkowitego braku szacunku w greckim świecie dla ich profesji. Rysunki na wazach greckich wskazują, że nierządnice zmuszane były także do niechcianego i niepraktykowanego w zaciszu rodzinnym seksu – aktu sodomickiego czy podwójnej penetracji. Większość zapłaty za usługę szła do kieszeni opiekuna i państwa. Nie dziwi więc fakt, że niektóre dziewczyny uciekały z domów męskich uciech. Nieszczęśnice, które nie uciekły, zazwyczaj umierały szybciej niż ogół populacji Grecji czy to z chorób wenerycznych czy ze złego taktowania.

Hetery

Bogatsi Grecy mogli sobie pozwolić na usługi heter – pięknych i dobrze wykształconych nierządnic, z którymi mogli nie tylko spółkować cieleśnie ale także obcować intelektualnie. Były one nieporównywalnie droższe niż przeciętne prostytutki a ceny mogły się wahać od 100 do 1000 drachm za noc. Dbały one też bardziej o swoje ciała, często nacierając się olejkami i pachnidłami oraz obierając się w drogie stroje i biżuterię.




Ciekawostki rodem z antycznej Grecji...


Słownictwo takie jak dzisiaj

Słowo „melon” już w starożytnej Grecji było używane w odniesieniu do kobiecych piersi.
więcej...