Grecja na dzień dobry
Grecja ma zero rzek żeglownych z powodu górzystego terenu. Prawie 80% Grecji jest górzyste.
Starożytna Hellada nie stanowił jednego kraju jak współczesna Grecja. Składała się z około 1500 różnych miast-państw lub polis. Każde państewko miało własne prawa i armię i często były ze sobą w sporze.
Ateny były największym Greckim miastem-państwem.
Sparta była natomiast największym organizmem państwowym Hellady.
Za najstarsze miasto Hellady, dawni Grecy uważali Argos. Jego początki sięgają epoki neolitycznej (co najmniej XVII wieku p.n.Ch.).
Rozmiary terytorialne greckich miast-państw były różne. Na tle innych greckich polis, Sparta (Lakonia wraz z Mesenią) wypadała najbardziej okazale, z obszarem około 8400 km2. Attyka (na czele z Atenami i pospołu z Salaminą i Oropos) obejmowały teren 2650 km2. Pozostałe ośrodki nie przekraczały 1000 km2, a niektóre z nich obszarowo zajmowały jeszcze mniej, np. Korynt: 880 km2, Samos: 470 kms, a Egina tylko 85 km2.
W różnych okresach w starożytnych Atenach od 40 do 80 procent populacji stanowili niewolnicy. W innych polis statystyki były zbliżone. Niewolnicy byli jeńcami wojennymi, porzuconymi dziećmi lub dziećmi niewolników.
Jak powstali ludzie według Greków
Protoplastą ludzkiego rodu był niejaki Deukalion. Był on synem tytana Prometeusza, dobroczyńcy ludzi, dla których zdobył ogień i za co spotkała go straszna kara ze strony bogów. Kim była matka Deukaliona nie jest to pewne. Sam Deukalion był istotą śmiertelną, pomimo swojego pochodzenia. Pojął on za żonę córkę swojego stryja, a więc brata Prometeusza, Epitemeusza. Miała ona na imię Pyrra i powstała z gliny ulepiona przez Hefajstosa.
Jednym z ich dzieci był chłopiec o imieniu Hellen, który stał się ojcem wszystkich Greków, zwanych od jego imienia Hellenami.
Jak była długość życia w starożytnej Grecji?
Jeśli ktoś spacerowałby ulicami starożytnych miast Grecji, Rzymu, Egiptu lub jakiegokolwiek innego miasta czy wioski, zobaczyłby bardzo niewielu starszych ludzi w porównaniu do dzisiejszych czasów.
Średnia długość życia dla starożytnych Greków wynosiła 28 – 36 lat. Z urodzonych dzieci tylko połowa przeżyła niemowlęctwo. Obecnie średnia długość życia dla kobiet greckich wynosi 82 lata, a dla mężczyzn 77 lat (dane z roku 2019). Grecja zajmuje 26 pozycję na świecie pod względem oczekiwanej długości życia.
Starożytni Grecy wierzyli, że nie ma nic, czego można by się wstydzić, będąc starym. W rzeczywistości długowieczność była postrzegana jako oznaka mądrości i wyjątkowej inteligencji, a sami Hellenowie byli bardzo dumni ze swojego wieku. Jedną z głównych przyczyn tego stanu rzeczy była niewielka liczba osób starszych w starożytnej Grecji. Bycie starszym było jak przynależność do bardzo ekskluzywnego klubu.
Jakie tradycje odziedziczyliśmy od Greków?
Tradycja zapalania świeczek urodzinowych zapoczątkowana została w starożytnej Grecji, gdy ludzie przynieśli ciasta ozdobione zapalonymi świecami do świątyni Artemidy, bogini łowów. Świece były zapalane tak, aby świeciły jak księżyc, symbol związany z tą właśnie boginią.
Tradycja witania innej osoby przez uścisk dłoni pochodzi co najmniej z czasów starożytnych Greków. Jedna kolumna na Akropolu ukazuje nawet boginię małżeństwa, Herę, ściskającą dłoń z boginią mądrości Ateną.
Greczynki w tym samym okres powszechnie używały welonu, który zabezpieczał je dostatecznie przed słońcem i wścibskim wejrzeniem niepowołanego mężczyzny. Dobry zwyczaj nakazywał, aby kobieta miała zasłonięte policzki w obecności płci przeciwnej. W Atenach kobieta również powinna była mieć dyskretnie osłoniętą twarz i – co więcej – wychodzić poza dom najlepiej w towarzystwie niewolnicy. W innym ważnym mieście, Tebach, tamtejsze panie uchodziły za kobiety, które poruszają się z gracją, są wysokie i zadbane. „Na głowie – jak pisał jeden z Greków – noszą takie zasłony, że cała twarz wydaje się jakby zasłonięta maską i widać tylko oczy, a resztą twarzy kryje zasłona, przeważnie biała”. Kobieta nie powinna więc na siebie zwracać niczyjej uwagi. Powinna tak postępować i zachowywać się, by nie mówiono o niej dobrze ani źle. Samej na ulicę wypadało wyjść w takim wieku, kiedy można było ją raczej zapytac czyją jest matką niż żoną.
Później welon ustąpił innym nakryciom głowy, ale tradycja jego ubierania w świecie greckim utrzymała się w stroju ślubnym. I trwa do dzisiaj… Gwoli wyjaśnienia: Grecy przekazali ten trwały zwyczaj Rzymianom, a oni dalej, lecz jego początki sięgają Asyrii, skąd przywędrował do Myken.
Asyryjskie przepisy z okresu 1500-1200 p.n.Ch. zastrzegały przywilej noszenie welonu dla wolnych kobiet i wyjaśniały jego rolę w ceremonii zaślubin.
Centrum Świata
Starożytni Hellenowie uważali za centrum świata Delfy, a to dlatego, że w mitologii greckiej Zeus, kiedy wypuścił dwa orły, jeden na wschód, a drugi na zachód, to właśnie Delfy były punktem, w którym spotkały się one po okrążeniu świata. Fakt ten był reprezentowany przez omphalos (pępek) - kamień w kształcie kopuły, który stał na zewnątrz świątyni Apolla.
Kiedy zaczynał się rok w starożytnej Grecji?
W dawnej Grecji, w większości miast, początek toku przypadał w lecie, a dokładniej w połowie lipca. Niektóre polis rozpoczynały nowy rok jesienią (Rodos) lub zimą (Beocja).
Porządek dnia w Grecji
Grecy nie dokonywali podziału miesiąca na tygodnie. Szczęśliwie również nie znali też pogodni za czasem. Owszem dokładne liczyli lata, miesiące i dni, ale godziny i pory dnia traktowali dosyć płynnie: ranek, kiedy rynek (agora) się zapełnia, południe i zmierzch. Kiedy jednak należało być bardziej szczegółowym (np. w czasie przemów w sądach), wówczas do odmierzania czasu mówców stosowano klepsydry wodne.
Kobieta u zarania dziejów Grecji
Wyspa Kreta słynęła nie tylko z zapierających dech w piersiach widoków złocistych plaż, lazurowego morza, stromych klifów, malowniczych gór i zielonych dolin, wśród których majaczyły budowle władców minojskich, których flota rządziła na morzu, a jej kultura dominowała w obszarze Grecji. Powodem do zazdrości były zapewne także dumne Kretenki, które nosiły garderobę stanowiącą niebywale luksusową odzież dworską: szerokie spódnice, obcisłe żakiety i różnego rodzaju stroje całkiem znacznie zasłaniające ciało. Co jednak ciekawe stroje nie zasłaniały piersi, które w pełnej krasie Kretenki eksponowały. Być może odsłonięty biust był wymagany przez religię.
Jak wyznawano miłość... i składano propozycję małżeństwa w starożytnej Grecji?
W starożytnej Grecji rzucenie jabłkiem do drugiej osoby mogło być odczytane jako deklaracją miłości. W niektórych przypadkach gest ten był wykorzystany również jako propozycja małżeństwa, chociaż w przypadku formalnych związków Grecy dbali bardzo o ukształtowane w ich kulturze i tradycji normy i formy: małżeństwa były zwykle organizowane przez ojca lub najbliższego męskiego opiekuna, który wybierał męża i przyjmował posag. Dziewczyny zazwyczaj wychodziły za mąż w wieku 13 lub 14 lat, kiedy to stawały się znane jako "kore" (panną).
Monogamia, pokrewieństwo, opieka nad dzieckiem
Grecy byli pierwszym społeczeństwem, w którym powszechna była monogamia. Posiadanie wielu żon uważali za obce ich kulturze i niegodne Greka. Wyjaśniła to w prosty sposób Platon, który przy okazji potępił zdradę małżeńską, stwierdzając, iż Grecy „nie mogą być przecież gorsi od ptaków i innych zwierząt. W wielkich swych stadach żyją on samotnie i nie znają miłości, dopóki nie nadejdzie dla nich pora płodzenia potomstwa, i wtedy dopiero łącza się w stadła, zgodnie ze swoim pociągiem, samiec z samicą, samica z samcem”.
Pokrewieństwo nie stanowiło przeszkody do zawarcia związku. Zdarzały się małżeństwa pomiędzy rodzeństwem przyrodnim z tego samego ojca. Prawnie nie mgło jednak dochodzić do zawierania związku małżeńskiego przyrodniego rodzeństwa pochodzącego od tej samej matki.
Jak nadawano imiona Greckim dzieciom?
Nazwisk dziedzicznych, które łączyłyby ród i przechodziły z ojca na syna, w Grecji nie było. Nie było również wykazu imion, z którego rodzice mogliby wybrać imię dla dziecka. Rodzice więc nadawali imiona dowolnie, często tworzyli nowe, niespotykane uprzednio, związane z jakąś cechą dziecka lub ambicją rodzicielską, np. Eukleia – Pięknosława. Matka słynnego filozofa Sokratesa miała na imię Fajnarete, a z zawodu była położoną. Imię, które po grecku brzmi pięknie, w tłumaczeniu oznacza Jawicnota, co może brzmieć nieco zabawnie po polsku. W Atenach występowało ono rzadko, ale, ciekawym zbiegiem okoliczności to samo imię nosiła mama Hipokratesa z wyspy Kos, ojca medycyny (znanego m.in. z przysięgi składnej przez lekarzy). Innym sposobem wyboru imienia było korzystnie z imienia dziadka lub babki. Były też imiona tworzone od bogów czy bogiń, co można odczytać jako podziękę za potomka i oddanie go w opiekę bóstwu. Inna zwyczajem greckim było zamienianie nadanego imienia przydomkiem, co mogło wynikać np. z pewnych cech fizycznych. Wówczas zapominano o imieniu. Tak np. filozof Platon otrzymał od rodziców imię Aristokles (Sławny z cnót, Sławny z doskonałości). Z czasem nazwano go Barczysty/Szeroki w barkach (platys – szeroki).
Antyczne imiona greckie mają jednak swój urok i niejeden rodzic dzisiaj po nie sięga › :)
Kto wychowywał małe dzieci?
W pierwszych latach życia nad dzieckiem czuwała matka i piastunka, która mogła być ubogą kobietą wolną lub też niewolnicą. Nie w każdym greckim polis matki także chętnie karmiły swoje nowo narodzone dzieci. W często wyżywieniem zajmowały się więc mamki. W Atenach chętnie w powyższych rolach widziano Spartanki, które słynęły z dobrego zdrowia oraz, chociaż surowych, to jednak cenionych metod wychowawczych.
Pokrewieństwo nie stanowiło przeszkody do zawarcia związku. Zdarzały się małżeństwa pomiędzy rodzeństwem przyrodnim z tego samego ojca. Prawnie nie mgło jednak dochodzić do zawierania związku małżeńskiego przyrodniego rodzeństwa pochodzącego od tej samej matki.
W Grecji istniał praktyka dzieciobójstwa
Odbywała się ona poprzez porzucanie dzieci, nawet zdrowych, zwłaszcza dziewczynek. Przyczyną podstawową były warunki ekonomiczne Grecji, która nie mogła wyżywić większej rzeszy ludzi. Problemowi temu Grecy zaradzali udając się w szeroki świat i kolonizując nadbrzeżne obszary Morza Śródziemnego. Brutalnym i akceptowalnym prawem, było porzucanie trzeciego lub kolejnego dziecka, jeśli uznano, że będzie ono obciążeniem dla rodziny. Porzucaniu dzieci nie sprzeciwiało się ani prawo, ani religia, ani moralność epoki. Porzucone dziecko nie miało faktycznie szans na przeżycie, chyba że zostało przygarnięte jako znajda. Jeśli tak się stało, motywem uratowania niemowlaka niekoniecznie była litość, ale interes. W przyszłości tak odkarmiony i uratowany młody człowiek stawał się niewolnikiem, co w przypadku dziewcząt często kończyło się sprzedażą dla stręczycieli.
Jaką biżuterię nosiły Greckie kobiety?
Patrząc na ozdoby odkryte przez archeolowów można powiedzieć, że starożytne Greczynki mogły śmiało konkurować z dzisiejszymi paniami o tytuł bardziej strojnych i atrakcyjnych niewiast. A że kobieta zawsze będzie kobietą, przez to panie od zawsze upiększały swoje ubiory urozmaiconą, w miarę swoich możliwości materialnych, biżuterią. Drogocenności dla Greczynek były czymś więcej niż błyszczącymi akcesoriami, które podkreślały ich urodę stylizacje na różne okazje, ale także zachowuje wspomnienia, skrywają symbole i sekretne wiadomości, oraz są pamiątkami/skarbami przekazywane przez pokolenia.
Kolczyki z wizerunkami bogów, herosów, głowy gorgony I różnych mitycznych stworów. Innymi często powtarzającymi się motywami były zaczerpnięte z przyrody wzory: jak grona I liście winnej latorośli, owoce granatu, płatki i kwiaty lotosu czy płatki rozmaitych kwiatów. Co do fauny, sięgano do wizerunków ptaków (zwłaszcza gołębi), głów lwów, baranów czy węży. Powszechnie używanym materiałem do wyrobu kolczyków był brąz oraz ołów. Spotykane były także egzemplarze ze złota, srebra i elektronu (stopu złota i srebra).
Palce u rąk - zarówno u Greków, jak i Greczynek - zdobione był pierścieniami, które miały także wymowę magiczną. Wytwarzane były z metalów takich jak złoto, srebro, eletronu lub żelaza i ołowiu. Dla bogatszych pierścienie wypełniane były kamieniami szlachetnymi, półszlachetnymi czy też kością słoniową.
Podobnie jak kolczyki i pierścienie, poczesne miejsce wśród biżuterii zajmowały bransolety. Nosiły je jednakowo mężczyźni, jak i kobiety. Powszechnym miejscem ich noszenia było przedramię i nasada dłoni, ale co niektórzy przyozdabiali również kostki swoich nóg. Ten rodzaj biżuterii wykonany był ze złota, srebra, eletronu, brązu i miedzi.
Kanon urody męskiej był natomiast związany z włosami
Mężczyźni greccy już w czasach archaicznych lubowali się w zaroście, który był oznaką pozycji społecznej, powagi i męskiej siły. W okresie klasycznym nastała moda na brak zarostu, ale wśród młodych mężczyzn. Czym bardziej dojrzały Grek tym częściej już można było zobaczyć u niego brodę (okrągło ostrzyżoną) i wąsy. Dokładnie ogolona twarz stała się powszechnym zwyczajem wśród Greków dzięki Aleksandrowi Wielkiemu, który nie lubił zarostu a którego zaczęto kopiować. Broda stał się wówczas oznaka filozofów i po jej rodzajach odróżniano przynależność do różnych szkół filozoficznych. Poza myślicielami brodę nosili ludzie starzy i biedni. Co ważne: niezależni do zmieniający się trendów, jedna zasad pozostała niezmienna – Grecy nigdy nie nosili samych wąsów.
Byli ostrożni wobec mocy przyrody
Historia Narcyza, pięknego myśliwego to jeden z najbardziej znanych greckich mitów. Młodzieniec ujrzał się w lustrze wody i zakochał w swoim odbiciu, a że miłość do samego siebie była uczuciem niemożliwym do spełnienia, doprowadziło go to do tragedii. Narcyz umarł z tęsknoty do samego siebie, a na jego grobie wyrósł kwiat o delikatnych białych płatkach. W historii nieszczęśnika był jednak ukryty, głębszy sens i przestroga. Grecy obawiali się przyglądania się własnemu odbiciu w wodzie. Uważali również za zły omen, kiedy przyśniło się człowiekowi, że widzi swoje odbicie w wodzie. Zły duch mógł wówczas wciągnąć odbicie pod wodę lub jego dusze i w ten sposób pozbawi człowieka jego tchnienia. Uważali jednak, że istnieją źródła z napicia sie, których można zobaczyć przyszłość. Taką sama moc miały niektóre strumienie.
Starożytnym Grekom zawdzięczamy wiele słów i pojęć w europejskich słownikach
Etymologia słów:
Słowo barbarzyńca oznacza dzisiaj człowieka dzikiego, brutalnego, który stoi na niskim poziomie intelektualnym i kulturowym. Nie zawsze jednak tak było. Termin ten po raz pierwszy pojawił się na ternach kolonii greckich. Koloniści przybywając na nowe tereny, przynosili ze sobą tradycje polityczne i społeczne ze swoich macierzystych miast. Odróżniało ich to od miejscowej ludności, która wywodził się z innych kręgów kulturowych. Często Grecy nie mogli znaleźć wspólnego języka z miejscowymi i musieli chronić się za murami własnych miast. Dla Hellenów obcy brzmieli tak, jakby mówili "bar-bar-bar-bar". W ten sposób ukształtował się termin barbaroi, który obejmował ludzi nie uczestniczących w greckim sposobie życia politycznego, miejskiego i ustrojowego, czyli generalnie obcokrajowców. Nie miał wówczas ten termin ujemnego znaczenia. Było to słowo określające człowieka spoza greckiego kręgu. Sytuacja zaczęła zmieniać się po wojnach grecko-perskich. Wśród Greków, zrażonych perską próbą narzucenia im obcej władzy, zaczęły przejawiać się tendencje wrogie wobec elementów obcych. Negatywnego znaczenia słowu barbarzyńca nadał nie kto inny tylko… Arystoteles, wybitny filozof, który uznał, że życie w obrębie miasta – polis jest najdoskonalsza formą. Inne formy władzy są błędne. Z nastawienia tego, skąd inna wybitnego i nowatorskiego myśliciela, wynikał także inny pogląd, że niewolnictwo jest instytucją naturalną a barbarzyńcy, szczególnie ze Wschodu są stworzeni do niewoli. Ponieważ wschodnie krainy znajdowały się wówczas pod panowaniem perskim, poglądy Arystotelesa odegrały ważną role w propagandowym przygotowywaniu wyprawy wojennej Aleksandra Wielkiego przeciwko państwu perskiemu. Pewne znaczenie miał również fakt, że Arystoteles był nauczycielem Aleksandra.
Słowo "lesbijka" wywodzi się od nazwy greckiej wyspy Lesbos. Wyspa ta była miejscem narodzin i działalności poetki Safony, autorki licznych poematów i wierszy w których autorka zwarła emocjonalne i wyraźne odniesienia do miłości między kobietami. W XIX wieku pojawiło się określenie miłość lesbijska, które odnosiło się do działalności Safony i miejsca jej urodzin. Złośliwi ludzie twierdzą, że ponieważ mężczyźni w Grecji prowadzili wiele wojen i z tego powodu wielu z nich ginęło w walce, kobiety zmuszone były do uprawia miłości cielesnej z innymi przedstawicielkami płci pięknej. Ale to tylko złe języki...
W starożytnej Grecji ludzie (tylko mężczyźni) chodzili nago na siłownię. W rzeczywistości słowo "gimnazjum" (gymnásion) oznaczało w dawnej Grecji "miejsce do uprawiania nagich ćwiczeń". Słowo "szkoła" (schole) pochodzi natomiast od starogreckiego oznaczającego "czas wolny".
Słowo "idiota" ma swoje korzenie w starożytnej Grecji, ale w tym czasie miało odnosić się do każdego, kto nie brał udziału w polityce. W dzisiejszych czasach nazywamy ich po prostu "rozsądnymi". Słowo "muzyka" pochodzi od muz, bogiń sztuki w mitologii greckiej.
"Pornai" to starożytne greckie słowo oznaczające "prostytutkę" (porne, w liczbie pojedynczej). Termin ten może być również przetłumaczony jako "kobieta do kupienia". Z greckiego słowa "pornai" otrzymujemy słowo pornografia.
Pieniądze w Grecji
Monetami w Grecji były: starter (jedyny złoty pieniądz), który był wart 20 srebrnych drachm. Mniej wartościowymi był pieniądze z mosiądzu (pojawiły się pod koniec V wieku p.n.Ch.) i miedzi (obol). W Sparcie stosowano natomiast pieniądze z żelaza. Ciekawą jednostką monetarną był ateński srebrny talent, który miał wagę powyżej 26 kilogramów.
Znaki na monetach łączyły się często z lokalną tradycją, ukazywały lokalne bóstwa, motywy roślinne czy zwierzęce, np. wśród popularnych wyobrażeń występujących na monetach w Atenach była sowa, ptak patronki miasta, bogini Ateny. Stąd też takie pieniądze nazywani “sówkami”’ na wyspach Rodos: róża (rhodon – róża) i Melos: jabłko (melon – jabłko). W Efezie – pszczoły , w Konossos na Krecie: (oczywiście) labirynt. Nie umieszczano na monetach greckich profili wybitnych ludzi. Zwyczaj ten wprowadził Aleksander Wielki, który zaszorował się na perskich pieniądzach z podobizną Dariusza Wielkiego. Od tego czasu stało się to precedensem i jednym z głównych motywów były twarze monarchów, a później zasłużonych osób.
Fałszowanie monet bardzo surowo karano. Przykładowo w Atenach fałszerzom groziła kara śmierci.
Elektron miał w Grecji dwa znaczenia: bursztyn oraz stop srebra i złota, z którego bito monety.
Ponieważ w obiegu krążył pieniądze różnych polis, a także te spoza Grecji, co było utrapieniem kupujących, jak i sprzedających, ich wartość podczas dokonywania transakcji oceniał specjalny urzędnik, zwany Trapezytą. Nawa pochodzi od czworokątnego stołu, trapezu, przy którym zasiadał na placu lub u bramy, czyli tam, gdzie obracano pieniędzmi. Abu usprawnić obrót różnych monet, greckie miasta zwierały także porozumienia, ustalając kurs, który pomagał w przeliczeniach. Trapezyci rozszerzyli swoją działalność na przyjmowanie depozytów, pożyczaniem na procent (wysoki, lichwiarski), finansowaniem interesów. Działalność, która dzisiaj określilibyśmy bankową, prowadziły także wielkie świątynie, które także przyjmowały depozyty władców, miast i osób prywatnych.
No cóż, już starożytni zauważyli, jakie są skutku uboczne istnienia pieniądza, który – jak się wyraził Pliniusz Starszy – „dał początek chciwości, bo stworzył okazję do wymyślania praktyk lichwiarskich i zarobów bez pracy”.
Naturalnie w Grecji zauważono także, że pieniądze można fałszować, do którego to procederu włączali się pracownicy mennic lub nieuczciwi kupcy. Na wielką skalę fałszerstwo monet pojawiło się jednak dopiero w cesarstwie rzymskim.
Olimpiada w starożytności
O Olimpii
Olimpia była tętniącym życiem starożytnym greckim miastem. Uważa się, że
teren Olimpii był zamieszkany od 3000 r. p.n.e., a po upadku
cywilizacji mykeńskiej miasto zaczęło rozkwitać i już w 900 r. p.n.Ch.
było uważane za ważne miejsce kultu religijnego.
W 776 r. p.n.e. w mieście odbyły się pierwsze igrzyska olimpijskie ku
czci Zeusa. Igrzyska w Olimpii były wydarzeniem
narodowym i przyciągały uczestników i widzów z całego Hellady, podnosząc
status miasta. Zawody trwały do 394 roku, kiedy to cesarz rzymski
Teodozjusz I, dopatrując się w nich pogańskiego kultu, położył im kres.
Stadion, na którym rozgrywane były igrzyska, został
zmodernizowany - około 560 roku p.n.Ch. rozbudowano specjalnie
przeznaczony do oglądania gier obiekt, który mógł pomieścić około 50 000 osób.
Pozostałości tego imponującego stadionu są widoczne do dziś.
Grecy poświęcali Zeusowi sto byków podczas każdej Olimpiady. Nagrodą za wygraną w igrzyskach olimpijskich był zwyczajny wieniec z gałązki dzikiego drzewa oliwnego.
Gałązki były ścinane złotym sierpem przez młodego mężczyznę ze świętego drzewa rosnącego w pobliżu świątyni Zeusa. Później wprowadzono zwyczaj wystawiania, po trzykrotnym zwycięstwie, pomnika zawodnika przez jego rodzinne miasto w świętym gaju. W konsekwencji, w ciągu stuleci, powstał istny las posągów.
Żadne wojny nie były dozwolone na miesiąc przed starożytną olimpiadą, aby widzowie mogli bez przeszkód podróżować na Olimpię. Podczas rozejmu olimpijskiego zabronione były również spory prawne i wykonywanie kary śmierci.
Czy zawodnicy konkurowali nago?
Swego czasu było sporo spekulacji na ten temat, ponieważ uważano, że sportowcy są nadzy tylko na obrazach i rzeźbach, jako osobista interpretacja artysty. A jednak to prawda. Zawodnicy byli nadzy. Ich ciała zostały zaprojektowane i wyćwiczone do możliwej perfekcji poprzez trening, a nagość symbolizowała wieczne piękno, a także symbiozę ciała i duszy.
Według tradycji występowanie nago datuje się od 15 olimpiady (720 rok), kiedy to biegacz o imieniu Orsippos zgubił w biegu swoją przepaskę biodrową.
Zawodnikami byli tylko mężczyźni
Fakt, że kobietom i niewolnikom zabroniono konkurować, jest ściśle związany z koncepcjami społeczeństwa i życia społecznego w starożytnej Grecji. W rzeczywistości w starożytnej Grecji kobiety, niewolnicy i obcokrajowcy byli uważani za obywateli drugiej kategorii i nie mieli swobodnego udziału we wszystkich wydarzeniach społecznych, na przykład w decyzjach politycznych, ale także w igrzyskach olimpijskich. Tylko dorośli mężczyźni, urodzeni Grecy, mogli brać udział w zawodach. Kobiety nie miały w ogóle wstępu na igrzyska, a nawet pojawiać się w okolicach. Zakaz oglądania zawodów nie dotyczył jednak młodych dziewcząt, czyli tych, które nie były związane węzłem małżeńskim. Honorowe miejsce w czasie zawodów - na marmurowym ołtarzu -zajmowała kapłana bogini Demeter.
...ale
później, w VI wieku p.n.Ch., ustanowiono Igrzyska Hery – zawody wyłącznie dla kobiet. Tylko parthenoi (młode niezamężne kobiety) rywalizowały w grach (biegach). Zawodniczki ścigały się w trzech różnych kategoriach wiekowych, choć nie jest pewne, ile dokładnie miały konkurentki lat. Startujące pani nosiły charakterystyczny strój z krótkiego chitonu wyciętego nad kolanami, przez co prawe ramię i pierś były odsłonięte. Włosy były rozpuszczone.
I jescze dwa odstepstwa potwierdzajce reguły
Pherenike - kobieta trener na olimpiadzie w starożytnej Grecji
Pherenike przejęła trening swojego syna jako jego trener i po śmierci swojego męża, który przygotowywały syna olimpiady. Towarzyszyła mu w Elis w przebraniu mężczyzny, szła w procesji do Olimpii i podobno stała w sekcji z innymi trenerami, gdy Peisirodos wygrał zawody bokserskie w 388 r. Była tak dumna, że przeskoczyła przez krótki murek oddzielający ją od zawodników, rozluźniając swoją szatę i przypadkowo ujawniając swoją płeć. Przyprowadzono ją przed sędziów, gdzie przypomniała im o znakomitej historii swojej rodziny na igrzyskach i wyjaśniła, dlaczego postąpiła tak, jak postąpiła. Ujęła tym samym sędziów i została ułaskawiona. Uchwalono jednak nowe prawo, zgodnie z którym wszyscy trenerzy musieli odtąd wchodzić na stadion nago, by udowodnić tym samym, że są mężczyznami.
Tragedia Kartaginy miała swój odpowidnik w Grecji
W 146 r. p.n.Ch. Rzym legiony Rzymu zdobył, i w konsekwencji, zniszczył doszczętnie potężną ongiś Kartaginę. Ludność, która przetrwałą trzyletnie oblężenie I rzeź na ulicach, sprzedano w niewolę. Dla przykładu. Mniej znanym faktem, który nie odbił się tak głośnym echem, jak wieści z północnej Afryki, był podobny los, jaki spotkał greckie miasto Korynt. Owo polis stało na czele Związku Achajskiego, co doprowadziło do konfliktu z Rzymem. Wódz rzymski Lucius Mummius, który dla przykładu i przestrogi wobec innych miast greckich złupił miasto, zburzył jego budowle, dzieła sztuki wywiózł do Italii, a mieszkańców zamienił w niewolników. Przez 100 lat Korynt był widmem-widmem, a po jego pustkowiach grasowały dzikie zwierzęta oraz rabusie grobów, którzy poszukiwali brązowych i glinianych naczyń nagrobnych, na które był ogromny popyt w Rzymie. Miasto odbudował Cezar i Oktawian August.