Sparta była największym organizmem państwowym Hellady

rozmiary terytorialne greckich miast-państw były różne. Na tle innych greckich polis, Sparta (Lakonia wraz z Mesenią) wypadała najbardziej okazale, z obszarem około 8400 km2. Attyka (na czele z Atenami i pospołu z Salaminą i Oropos) obejmowały teren 2650 km2. Pozostałe ośrodki nie przekraczały 1000 km2, a niektóre z nich obszarowo zajmowały jeszcze mniej, np. Korynt: 880 km2, Samos: 470 kms, a Egina tylko 85 km2.

Greckie polis toczyły wojny przede wszystkim same ze sobą, zwłaszcza jeśli nie graniczyły ze światem barbarzyńskim. Nie oznaczało to, że pomiędzy Grekami istniały wyłącznie swady i zatargi. Zagrożenie zewnętrzne potrafiło jednoczyć, przynajmniej częściowo, świat Hellenów. Wyrazem tego jest udział dużej ilość władców poszczególnych greckich miast w wojnie trojańskiej, gdzie pokrzywdzonym na czci i honorze był tylko jeden z nich – w tym przypadku spartański król Menelaos. Historycznie, a nie tylko literacko, udokumentowanym przykładem jest natomiast wojna Greków z imperium perskim. Tutaj również wiodącą rolę odegrali Spartanie.

Zwięzłość duszą Sparty

Wzorcowym przykładem czym jest lakońska odpowiedź i charakter Spartan, jest historia macedońskiego króla Filipa II, który siłą i perswazją zdołał podporządkować sobie niemal całą Helladę. Sparta tego czasu była krajem już dosyć słabym, i jak nakazywał zwyczaj przodków, nie posiadała murów obronnych, tak jak inne greckie miasta. Wówczas przybył do Sparty poseł macedoński, z następującymi słowami Filipa: Zaleca się poddać bez dalszej zwłoki, bo jeśli wprowadzę moją armię na waszą ziemię, zniszczę wasze gospodarstwa, zabiję wasz lud i zrównam z ziemią waszą miasto. Odpowiedz brzmiała: Jeśli. Kolejnym przykładem czym był spartański spryt, jest kontynuacja powyższej, opowieści. Niezależnie od tego czy jest prawdziwa, czy też - jak niektórzy utrzymują - nie, także w pełni oddaje charakter lakońskiej społeczności.

Po otrzymaniu odpowiedzi, Filip odczekał pewien czas i ponownie wysłał posła, tym razem z konkretnym zapytaniem, czy powinien przyjść do nich jako przyjaciel czy wróg. W praktyce oznaczało to ofertę dobrowolnego, przyjacielskiego, poddania się lub podboju. Odpowiedź, tym razem byłą dłuższa - ni jedno, ni drugie. Ostatecznie ani Filip, ani jego syn Aleksander, nigdy nie zaatakowali Sparty co można przypisywać stosunkowi jej mieszkańców do jego propozycji, jak i faktowi, że region i zamieszkujący go wojownicy nie byli ludźmi zamożnymi, a koszt starcia z zawodowcami spartańskimi niekoniecznie kalkulował się w macedońskich planach.

Bez zbytku, wygód i przyjemności życia

Sparta, ze wszystkich polis greckich, była tworem państwowym, który najbardziej opierał się pokusom potęgi pieniądza i metali szlachetnych, a w konsekwencji także wszystkim demoralizującym czynnikom, które z nich wynikają. W Sparcie zakazane było więc stosowanie monet. Jako waluty Lakończycy używali - w zastępstwie miedzianych czy z brązu - żelaznych prętów. Utrudniać to miało ewentualną kradzież, ponieważ żelazo jest ciężkie. W obiegu nie było także srebrnych i złotych monet. W ten sposób pomysłodawca chciał pobudzić swoich rodaków do samowystarczalności i zniechęcić do chciwości i gromadzenia bogactwa. Nie zawsze jednak tak było, i wydaje się, że całe zło wynikające z korupcyjnego wpływu pieniądza, został już wcześniej doświadczone i wywołał taką reakcję wśród ludzi, która umożliwiła Likurgowi podjęcie środków, dzięki którym usunął główne przyczyny chorobliwej chciwości i interesowności, które zjadały serca ludzi.

Po dwóch latach udanej kampanii w Azji Mniejszej, Agesilaos (444-360) był gotowy do dokonania inwazji w głąb imperium perskiego, kiedy został wezwany do Grecji, aby wziąć udział w wojnie przeciwko Tebom i Atenom. Natychmiast wykonał polecenie powrotu, cierpko stwierdzając, że z Azji wypędza mnie dziesięć tysięcy łuczników. Było to odniesieniem do perskich monet wypłaconych politykom w Atenach, Argos, Koryncie i Tebach, które to miasta rozpoczęły wojnę ze Spartą. Perskie złote monety, darejki, miały wizerunek łucznika.

Jak ową samowystarczalność, brak bogactw i luksusów uzasadniali sami Spartanie? Zapytany, jaka była największa korzyść, jaką Likurg dał swoim rodakom, król Agesilaos odpowiedział bez wahania: Pogarda dla przyjemności. Tak więc kiedy pewien gość w Sparcie wyraził zdziwienie zwykłym strojem króla i innych Spartan. Agesilaus zauważył: Z tego sposobu życia zbieramy plon wolności. Tak więc nie dziwi, że kiedy skonsultowano z Likurgiem, w jaki sposób Spartanie mogliby najlepiej zapobiec inwazji na ich ojczyznę, dał on następującą poradę: Pozostając biednym, gdyż żaden człowiek nie pożąda posiadać mniej niż mają jego bliźni. Umiarkowanie dotyczyło także ofiar składanych bogom. Zapytany o powód tej skromności rozmiar Likurg odpowiedział, że wynika to z tego Abyśmy zawsze mieli coś do zaoferowania.

Skromnego i surowego sposoby życia Spartanie uczyli się od młodości. W wieku 12 lat chłopcy pozbawiani byki wszelkiej odzieży i dobytku, z wyjątkiem czerwonej peleryny, którą mieli użytkować, niezamiennie, przez jeden rok. Odchodząc z domu na wieloletnie szkolenie, musieli spali na zewnątrz i na zrobionych własnoręczni łóżkach z trzciny. Zachęcano ich również kradzieży jedzenia, ale w razie złapania surowo karano chłostą. Była to kara za brak sprytu. Żołnierze, przyuczeni do głodu, stosowali surowe diety (np. placki jęczmienne), ponieważ byli skoncentrowani na zachowaniu sprawności fizycznej. Po tym, jak Grecy zapobiegli groźbie drugiej perskiej inwazji zwycięstwem pod Platejami, spartański dowódca Pauzaniasz nakazał, aby jemu i jego oficerom podano wystawną ucztę, którą Persowie zdąży już przygotować po spodziewanym zwycięstwie, Persowie muszą być chciwi - zauważył - kiedy, mając to wszystko, przychodzą po nasze jęczmienia placki.

Słynna, już w swoich czasach, była także spartańska czarna polewka, tradycyjna potrawa spożywana podczas publicznych wieczerzy lakońskich wojowników. Składała się z mięsa wieprzowego zaprawionego octem i solą gotowanego we krwi (przepis nie zachował się jednak).

Według pewnej opowieści, mężczyzna z Sybaris, miasta w południowych Włoszech, słynącego z luksusu i obżarstwa (które dało początek słowu sybaryta - tj. człowieka rozmiłowanego w zbytku, wygodach i przyjemnościach życia), po skosztowaniu czarnej zupy Spartan zauważył z obrzydzeniem: Teraz rozumiem, dlaczego tak jest że Spartańscy żołnierze tak radośnie idą śmierć; martwi ludzie nie potrzebują już jedzenia. W innej historii mówi się, że Dionizos, tyran Syrakuz, nakazał pewnemu niewolnikowi z Lakonii, przygotowanie słynnej zupy, nie szczędząc kosztów. Kiedy Dionizos skosztował potrawy, wypluł ją z obrzydzeniem, po czym kucharz powiedział: Wasza Wysokość, trzeba ćwiczyć się w spartański sposób i wykąpać się w Ewotasie, aby delektować się tym rosołem.

Inna forma rządów

W Sparcie panował wyjątkowy ustrój - była to monarchia monarchistyczny, ale z dwoma królami władającymi jednocześnie. Władza spoczywała w rękach dwóch królów, rządzących w tym samym czasie. Według legendy władcy byli potomkami bliźniąt, Agisa i Euryponta, którzy dali początek dynastiom Agiadów i Eurypontydów. Być może jednoczesne panowanie dwóch władców miało ograniczać ewentualną tyranię, co było możliwe w tak ściśle zmilitaryzowanym społeczeństwie jak spartańskie. Ta wyjątkowa forma rządów - obca zupełnie dla pozostałych Hellenów - budziła u wielu zdziwienie. Kiedy więc ktoś wysunął postulat ustanowienia demokracji w państwie, Likurg odrzekł do pomysłodawcy: Zacznij od własnej rodziny.

Kto więc faktycznie sprawował władzę w kraju i był stróżem słynnej dyscypliny spartańskiej?

Byli to corocznie wybierani urzędnicy, w których rekach faktycznie spoczywała władza sądownicza i wykonawcza. Było ich pięciu i zwali się eforami (nadzorcy). Ich pozycja była silniejsza nawet od dwóch królów, którzy co miesiąc musieli składać przed nimi przysięgę, że będą posłuszni prawom Sparty. Eforowie także zwoływali inne organy władzy – geruzję (rada starców) i ogólne zgromadzenie ludowe (apella). Przewodniczyli ponadto obradom geruzji i wykonywali jej uchwały.

Jak powiększyć populację? Pytanie na przetrwanie kraju i ludu

Kwestia ilości była zawsze bolącym problemem wśród Spartan. Zgodnie z prawem, jedynymi osobami uprawnionymi do obywatelstwa byli bezpośredni potomkowie pierwotnych osadników doryckich. Z tego powodu nigdy nie było więcej - jako pełnoprawnych obywateli - 6-7 tysięcy mężczyzn. W porównaniu w Atenach liczba ta sięgała aż do 40 tysięcy. Kontrola podbitej ludności, i w końcu - po wojnie peloponeskiej - całej Grecji, wymagała jednakże silnego i licznego wojska. Pierwszy czynniki był spełniony, armia spartańska była bardzo dobra. Problem pojawił się jednak co do liczby żołnierzy. Przykładowo w 371 r. p.n.Ch, w okresie dominacji Sparty w Grecji, było tylko 1500 Spartan (plus 5 tysięcy lekkozbrojnych) i 30 tysięcy piechurów greckich państw - miast, połączonych sojuszem z Lakończykami. Spartanie kontrolowali 250 tysięcy Helotów i 4 miliony Greków. System militarny, oparty na elitarności bycia żołnierzem, sprawiał, że liczba Spartan spadała coraz bardziej. Problemy demograficzne, mordowanie własnych dzieci, nie dopuszczanie do grona pełnoprawnych żołnierzy niektórych rodaków (co tworzyło kolejne źródło niepokojów), skutecznie wstrzymywało procesy rozrostu społeczeństwa lakońskiego. Aby nie zabrakło żołnierzy, władze wprowadziły ciekawe prawa, które miały gwarantować prokreację: dziewczyny powinny wyjść za mąż w wieku 15 lat, jeśli dojrzały mężczyzna był kawalerem, musiał chodzić nago po rynku i śpiewać różne pieśni, żony mogły dopuszczać do swoich łoży wojowników z najlepszymi walorami fizycznymi (jeśli obydwoje małżonków uznało, że mąż nie jest wystarczająco męski czego objawem mogłoby być m.in. brak dzieci). Powyższe metody miały gwarantować posiadanie i siłę dzieci.

Przez setki lat elitarność kultywowana w społeczeństwie lakońskim gwarantowała przetrwanie, a później, wybicie się jako lidera wśród Greków. Do czasu. O ile pozostałe państwa-miasta (wraz z podległymi im okolicami) rozrastały się liczebnie i szukały zaradzenia przeludnieniu w zakładaniu koloni poza Helladą, o tyle dla Spartan kolonizacja była sposobem na usunięcia ze społeczeństwa nieporządnych elementów. Powodem do podjęcia takiej akcji mógł być brak chwalebnego pochodzenia, co w egalitarnym społeczeństwie lakońskim znaczyło bardzo wiele. Przykładowo, w 706 r. Spartanie założyli w południowej Italii kolonię Tarent (współczesne Taranto), wysyłając jako kolonistów synów obywateli z nieprawego łoża - czyli takich, których nie można było wliczyć w grono pełnoprawnych członków społeczności. W praktyce były to dzieci Spartan i Helotek. Wątpliwe jest, że ci wyrzucenie z poza nawias społeczności lakońskiej, Spartanie udawali się w obce strony z chęcią…

Spartanie preferowali ożenek swoich synów bardziej z ubogimi dziewczynami pochodzącymi z ich obszaru, niże bogatymi pannami z innych regonów Grecji. Ślub z niezamożną Spartanką był nawet ustawowo wskazany – miało to zapobiegać łączeniu się majątków co mogło budzić chciwość i degenerować społeczeństwo. Co więcej, nawet córka heloty lub periojka mogła zostać prawowita żoną obywatela Sparty, a ich wspólne potomstwo było pełnoprawnymi obywatelami.

Słaba płeć (?) w Sparcie

Lakonki nie były cichymi i uległymi kobietami tak jak inne Greczynki. Uczone były czytać i agresywnie się wysławiać. Były zobowiązane do uprawiania sportu przed ślubem. Ćwiczyły publicznie biegi, rzut oszczepem i uprawiały zapasy - wszystkie skąpo ubrane lub (młodsze) nago. Zdrowa, wysportowana Spartanka miała bowiem urodzić i wychować sprawnych wojowników. Było to traktowane jako powinność wobec państwa.

Status Spartanki różnił się znacząco od jej helleńskiej odpowiedniczki w pozostałych polis, co mogło u niejednej Greczynki budzić zazdrość. Spartanki były jedynymi greckimi kobietami, które same posiadały prawa majątkowe. Chociaż nie posiadały formalnych praw politycznych, oczekiwano od nich, że będą odważnie mówić, a ich opinie zostały wysłuchane. Żona króla Leonidasa, Gorgo, usłyszała kiedyś od pewnej Atenki, opinię, że tylko Spartanki potrafią rządzić mężczyznami. Odpowiedź królowej brzmiała: Jesteśmy jedynymi, które potrafią rodzić mężczyzn.

Kobieta w Sparcie miała być twarda i silna, z jasnym kodem postępowania i zachowania, który nie mógł przynieść wstydu jej samej i rodzinie. Swoiste połączenie niezależnej kobiety, kierującej się zasadami:

Kiedy grupa Spartanek została pojmana i wystawiona na sprzedaż jako niewolnice, zadano im - standardowe w takiej sytuacji - pytanie jakie posiadają umiejętności: jedna odpowiedziała, że jest osobą godną zaufania. Druga, że prowadzić dom. Jeszcze przy innej okazji, wystawioną na sprzedaż Lakonkę, jeden z potencjalnych kupujących zapytał czy będzie dobra jeśli ją zakupi. W odpowiedzi usłyszał Tak, będą dobra, nawet jeśli mnie nie kupisz.

Wychowywane w większej swobodzie niż inne Greczynki, Spartanki niekoniecznie były bardziej narażone na zaloty obcych mężczyzn. O ile we wszystkich polis mężczyźni bardzo dbali o cnotę domowniczek, króle ściśle powinny przestrzegać zasad utrudniających im ewentualne niemoralne prowadzenie się, o tyle wierna żona w Sparcie sama wiedziała jak się ochronić przed zalotnikami:
Kiedy pewien mężczyzna w pięknie haftowanej szacie zaczął zalecać się do Gorgo, odrzuciła strojnisia tymi słowami: Pójdziesz stąd? Nie potrafisz nawet odgrywać kobiecej roli.

Pewien zalotnik zwróciła się do pewnej spartańskiej kobiety z zapytaniem czy zgodziłaby się pozwolić mu ją uwieść. Odpowiedziała: Kiedy byłam dzieckiem, nauczyłam się być posłuszna mojego ojcu i byłam; kiedy stałam się kobietą, byłam posłuszna mężowi, więc jeśli ten mężczyzna wychodzi z uczciwą propozycją wobec mnie, niech najpierw przedstawi ją mojemu mężowi.

Relacje Spartan i pozostałych Hellenów

Specyficzne wychowanie Spartan, wzbudzało żywe reakcje i odczucia wśród innych Hellenów - od podziwu czy szacunku po gniew i kpinę. Wychowani w surowej dyscyplinie, Spartanie mieli tendencję do bycia wysoce zaściankowym, konserwatywnym i podejrzliwym wobec wszystkiego, co obce społeczeństwem. Nie zawsze więc potrafili się zachować wobec innych Greków według nieswoich standardów. Było to widoczne, zwłaszcza, kiedy armia lakońska operowała poza granicami ojczystego Peloponezu. Wyzwoleni z ograniczeń, jakie narzucała im ojczyzna, gdzie nieustannie poddawani byli kontroli, niektórzy żołnierze, a czasami ich wodzowie, zachowywali się arogancko i grubiańsko, zwłaszcza wobec kobiet. Kiedy ktoś z Argos przedstawił głośno swoje obserwacje mówiąc, że Spartanie są podatni na korupcję w wyniku zagranicznych podróży, król Eudamidas miał na ten zarzut odpowiedź : Ale ty, kiedy przyjeżdżasz do Sparty, nie stajesz się gorszy, ale lepszy.Z drugiej strony, kiedy pewien Ateńczyk oskarżył Spartan o ignorancję i nieznajomość świata, spartański król Pleistoanax zripostował: To, co mówisz, jest prawdą. Tylko my spośród wszystkich Greków nie nauczyliśmy się żadnej z twoich złych dróg.

Nie łatwe życie z krnąbrnymi Spartanami miał również władca macedoński Demetrius I, który rozgniewał się kiedy, zamiast grupy posłów, Grecy przysłali tylko jednego posłańca, na którego widok krzyknął: Co! Lakończycy przysyłają tylko jednego posła? W odpowiedzi Spartanin odrzekł: Jednego na jednego króla.

Szanowali starszych

Pewien starzec błąkający się w czasie igrzysk olimpijskich w poszukiwaniu miejsca na widowi, był wyśmiewany przez tłum, dopóki nie dotarł do miejsc w którym zasiadali Spartanie. Każdy młodszy od niego Spartanin i niektórzy starsi wstali i zaoferowali mu swoje miejsce. Tłum wówczas odpowiedział na ten piękny gest gromkimi brawami. Wówczas starzec odwrócił się do pozostałych Hellenów z westchnieniem, mówiąc: Wszyscy Grecy wiedzą, co jest słuszne, ale robią to tylko Spartanie.

Legenda Sparty

Przez pewien czas po utracie przez Spartę niepodległości i podbiciu przez Rzym udało Spartiatom zachować swój styl życia. Sparta stała się również atrakcją turystyczną, ponieważ wielu przedstawicieli rzymskich elit udało się tam, aby obserwować spartańskie zwyczaje. Rzymianie bardzo wysoko cenili i chwalili Spartan za ich zasady i dawną chwałę.

Więcej: Ciekawostki i cytaty wojskowe rodem ze Sparty...