Wierność wasala wobec seniora była uważana za najwyższą cnotę w rozwijającej się w XI wieku ideologii rycerskiej. Niemniej jednak rzeczywistość bywała zgoła inna, szczególnie tam, gdzie władza centralna nie była silna. Część wasali wydawała się być lojalna wobec swojego seniora. Nie oznaczało to, że czuli się oni komfortowo służąc komukolwiek. Ambicja pchała ich do buntów lub oportunizmu w przypadku niejasnych sytuacji. Jeżeli jedna ze stron nie dotrzymała swoich zobowiązań, wówczas strona poszkodowana miała prawo zerwania zobowiązania lennego. Jeśli wiarołomcą okazywał się wasal, popełniał on felonię (czyli wiarołomstwo), która była wystarczającym pretekstem do commise (pozbawienia go lenna). W przypadku winy seniora jego prawa przechodziły z kolei na jego seniora. Kiedy wina nie wydawała się oczywista, wówczas decyzje podejmowała rada wasali (równych) lub senior seniora. We Francji i Lotaryngii istniał rytuał wypowiedzenia hołdu przez seniora lub wasala, polegający na rzuceniu źdźbła (lub nitki ze swego płaszcza) na ziemię. Wypowiadano wówczas oświadczenie, że chce się "odrzucić" "wiarołomnego" partnera. Obie strony musiały być obecne w czasie rytuału, co jednakże rodziło pewne niebezpieczeństwa. Dlatego później wystarczało wypowiedzenie na piśmie lub przez herolda. Czasami wasale, chcący zerwać związek z seniorem bez wypowiedzenia umowy, rozpoczynali walkę.
Pomimo że istniał zakaz służenia u dwóch panów (czasy karolińskie), coraz częściej wasale posiadali dwóch lub więcej seniorów, dążąc do zwiększenia swoich posiadłości. Często zdarzało się, że seniorowie byli wrogami. Rodziło to problem służby, w przypadku konfliktu zbrojnego własnych seniorów. Dylemat polegał na tym, komu należy być wiernym. Problem ten istniał szczególnie na granicy francusko – niemieckiej (Alzacja, Flandria, Lotaryngia). Czasami wybierano pierwszeństwo hołdu, czasami od kogo posiadało się najbogatsze lenno. Najczęściej wasale oszacowywali, który senior jest silniejszy lub gotowy jest do dalszych ustępstw względem swoich wasali. Sprawa komplikowała się jeszcze bardziej, kiedy władca któregoś z krajów był wasalem innego króla. Przykładowo król Wilhelm I Zdobywca, jako monarcha angielski nie podlegał nikomu w swym państwie, ale jako książę Normandii, był winny posłuszeństwo królowi Francji. Dręczyło to wiele lat jego ambitnych następców na tronie angielskim, gdyż ta sytuacja uwłaczała ich godności. W innych rejonach Europy istniały podobne zależności, ale bez tak doniosłych konsekwencji, jak w przypadku konfliktu angielsko – francuskiego. Np. Zakon Krzyżacki był (z części terytoriów) hołdownikiem Polski.
Pomimo szczegółowych przepisów, pisemnych umów i przysiąg, system nie dawał silnej władzy królowi, pomimopomimo że władca był seniorem największych seniorów. Oznaczało to, że król nie mógł rozkazywać rycerzom niebędącym bezpośrednio jego wasalami. Każdy zobowiązany był wykonywać rozkazy tylko swojego bezpośredniego zwierzchnika. Istniała bowiem zasada, że "wasal mojego wasala, nie jest moim wasalem”. Jeżeli któryś z ambitnych królów starał się wzmocnić swoją władzę lub był na tyle nieporadny, że nie kontrolował sytuacji w państwie, lub też korona przechodziła w ręce małoletniego, wówczas dochodziło do buntów ambitnych i najpotężniejszych wasali. W praktyce oznaczało to, że w przypadku buntu któregoś z potężnych możnych, król tracił kontrolę nad całym lennem. Władca dysponował rycerstwem tylko we własnych posiadłościach, które na zachodzie Europy były raczej niewielkie. Widoczne to było szczególnie we Francji, gdzie wasale często dopuszczali się felonii, co było powodem do częstych wojen domowych. W niektórych krajach, szczególnie Francji, pozycja wielkich właścicieli ziemskich była tak silna względem królewskiej, że władza monarsza istniała tam tylko i wyłącznie z nazwy. Z drugiej strony, ambitni królowie, by zachować kontrolę nad najpotężniejszymi możnowładcami, dążyli do odbudowy silnej władzy centralnej (np. Fryderyk Barbarossa czy Kapetyngowie francuscy). Ambitni władcy wykorzystywali prawo lenne, czyniąc z lokalnych możnych własnych lenników, usuwalnych (co jednak w praktyce było bardzo trudno) z lenna, za niewywiązywanie się z obowiązków lennika.