W ojownicy celtyccy byli jednymi z najodważniejszych żołnierzy starożytnej Europy. Dla wojownika celtyckiego odwaga i zdolności wojskowe wyznaczały jego status wśród współplemieńców. O odwadze Celtów przekonali się Rzymianie, którzy kilkakrotnie musieli sprężyć szeregi w walce z nimi, ponosząc przy tym kilka dotkliwych porażek.

Celtowie należą do grupy ludów indoeuropejskich. Za ich kolebkę uważa się tereny dzisiejszych południowych Niemiec. Pomimo jedności kulturalnej i etnicznej nigdy nie udało im się jednakże stworzyć większego organizmu politycznego. Wynikało to, chociażby z faktu, że różne ludy celtyckie dzieliły się na około czterdzieści różnych grup, z głęboko zakorzenionym umiłowaniem wolności i swobody. Niektóre większe plemiona zmuszały do uległości pomniejsze, ograniczająca w ten sposób rozdrobnienie polityczne.

Starożytni Celtowie, w przeciwieństwie do ludów cywilizacji bliskowschodnich, tworzyli więc aglomerat niezliczonych plemion, królestw i państewek, rozsianych na ogromnych połaciach Europy zachodniej i środkowowschodniej. Podział na pomniejsze grupy nastąpił najprawdopodobniej około 600 r. p.n.Ch. Z terenów Europy Środkowej Celtowie rozeszli się po Starym Kontynencie - zasiedlając wyspy brytyjskie, Francję, Hiszpanię i południową Polskę. Celtowie dotarli również na Bałkany i przez długie lata najeżdżali Italię (V-IV w. p.n.Ch). Rozkwit ich wpływów przypada na lata 400-200 p.n.Ch.

Struktura polityczna i wojskowa społeczeństwa

Ludy celtyckie organizację polityczną opierały na arystokracji. Osoby z gminu uważano za niedojrzałe do korzystania z praw politycznych. Elita rządząca dzieliła się na dwie grupy: Druidowie, zawodowi kapłani, cieszyli się ogromnym szacunkiem oraz wpływami, jak również skupiali w swym ręku władzę sądowniczą. Posiadali prawo wykluczania ze wspólnoty religijnej, wykonywali wyroki śmierci na przestępcach i jeńcach wojennych. Cieszyli się tak wielkim posłuchem, że mogli przerwać bitwę, nawet w czasie jej trwania. Gdy dochodziło do spotkania celtyckich, wrogich sobie armii, po obnażeniu mieczy, druidowie stawali pomiędzy zbrojnymi grupami i powstrzymywali starcie. Byli więc kastą, która w pewnym stopniu jednoczyła Celtów; w środkowej Galii sprawy o najwyższej randze rozstrzygano na dorocznych spotkaniach w lesie Karnutów, gdzie przybywali ludzie z całej krainy szukający porady oraz rozstrzygnięcia sporów. Władza czysto wojskowa i polityczna spoczywała natomiast w rękach arystokratów.

Pomimo podziału politycznego i ogromnych przestrzeni, jakie zamieszkiwali, Celtowie posiadali bardzo podobną taktykę walki. Chociaż była niezorganizowana, to jednak stanowiła wyzwanie dla armii cywilizacji stojących na znacznie wyższym poziomie. Kunszt w boju wynikał z kwestii wychowania oraz sytuacji polityczno-ekonomicznej wśród Celtów; pomiędzy sąsiadującymi plemionami panował stan ciągłych utarczek, które niejednorodnie przeradzały się w otwarte wojny. Walki toczono celem wzbogacenia się poprzez zdobycie na przeciwniku nowych ziem, złota i bydła. Możliwość ciągłej napaści nie tylko wymuszała utrzymywanie stanu ciągłej gotowości do walki, ale także wpływała na wytworzenie się społeczeństwa, gdzie panował kult odwagi i męstwa. Dotyczyło to zarówno mężczyzna, jak i kobiet. Młodzi chłopcy, którzy mieli się stać wojownikami, przechodzili przez swoisty rytuał pasowania na woja, polegający na zanurzeniu przez druida w kotle z wodą. Młody adept, wraz z innymi młodzieńcami, uzbrojony we włócznię, tarczę i hełm, uczestniczył w inicjacji, której towarzyszyła muzyka i widownia współplemieńców. Dopuszczeni do inicjacji byli tylko ci młodzikowie, którzy zdobyli swoje pierwsze krwawe trofeum w postaci głowy nieprzyjaciela. Tym samym udowadniali swoją odwagę i dojrzałość bojową. W odważnym podejściu do ewentualnej śmierci w walce, przychodziła Celtom wiara; życie nie ma większej wagi - uważali - gdyż prawdziwy, realny świat leży poza granicami obecnego bytu. Także pamięć o bohaterskich czynach jest krótka i trwa tak długo, jak długo wspominany jest człowiek. Na pamięć i szacunek należy sobie zasłużyć poprzez osobiste męstwo kierując się zasadą, że trwalsza niż czyn jest jego sława.

Organizacja siły zbrojnej

Zasadniczo pełnienie poszczególnych funkcji wojskowych zależały od zamożności wojownika. Możnowładcy, którzy toczyli ustawiczne wojny pomiędzy sobą, korzystali z ochrony straży przybocznej, która mogła liczyć nawet do 600 wojów. Sami stanowili natomiast kawalerię lub dosiadali wozów bojowych (rydwanów). Możnowładca i jego drużyna mogli jednak sprostać raczej tylko przygodnej potyczce. W przypadku otwartego konfliktu korzystali z usług gminu. Piechota, rekrutująca się z pospólstwa, stała na niższym poziomie wyszkolenia i uzbrojenia, ale walczyła z ogromną odwagą i zaciekłością. Stanowiła również najliczniejszą grupę żołnierzy. W czasie bitwy jazda i rydwany znajdowały się z reguły na bokach formacji piechoty zajmującej centrum szyku.

Przewidujący lub planujący wojnę wodzowie czasami korzystali także z pomocy najemników rekrutujący się z innych celtyckich plemion. Niebezpieczne precedensy pojawiły się natomiast na niektórych granicach Celti, gdzie niektórzy skłóceni ze sobą wodzowie prosili o pomoc militarną Germanów lub Rzymian. Za te partykularne decyzje przyszło - jak pokazuje historia - drogo zapłacić wszystkim Celtom.

Uzbrojenie

Piechurzy, będąca podstawą siły zbrojnej, posiadali podobne uzbrojenie przez cały okres istnienia kultury celtyckiej. Najbardziej rozpowszechnioną bronią była włócznie i oszczepy, których koszt produkcyjny nie był tak duży, jak miecza. Włócznia była symbolem wolnego wojownika Miecz celtycki, chociaż bardzo dobry i cenny, ze względu na koszt był zarezerwowany niemal wyłącznie dla elity, dowódców i możnych. W zestawie wojownika znajdowały się cztery dzidy. Większość dzid była niewielkich rozmiarów, łatwo nadających się do władania jedną ręką. Dzięki temu druga ręka mogła służyć w całości do trzymania tarczy. Tarcza celtycka rozmiarem i wyglądem przypominała rzymską scutum. Wysokość tarczy mierzyła 1,2 metra przy szerokości 0,5 metra. Głównym materiałem do jej produkcji było drewno dębowe. Część celtyckich plemion używało dzid i tarczy do walki w prymitywnej falandze, podobnej nieco do greckiej (jak np. Galowie). Wojownicy stawali bardzo blisko siebie, tworząc mur z tarcz i używając do ataku włóczni, które służyły również do miotania, zastępując tym samym łuk, który nie był powszechną bronią wśród plemion celtyckich.

Status wojownika

Najbardziej powszechnym sposobem walk Celtów był jednak bezpośredni, czołowy atak na przeciwnika, przeprowadzany z zaciekłością i szybkością, celem przełamanie linii wroga czystą siłą impetu. Wynikało to z faktu, że Celtowie preferowali walkę w luźnych grupach niż w zorganizowanych jednostkach. W walce najbardziej liczył się indywidualny wyczyn i odwaga wojownika niż taktyka zorganizowanego oddziału. Taki styl odpowiadał mentalności Celtów. Siła i zwycięstwa na polu walki stanowiły o statusie wojownika wśród współplemieńców. Najdzielniejsi mogli liczyć, że ich imiona będą opiewane w pieśniach, rozgłaszanych przez bardów. Widocznym przykładem odwagi i sukcesów były natomiast trofea wojenne w postacie odciętych głów wrogów, które powieszone były u wejść domów. Wierzono przy tym, że ludzka głowa ma w sobie magiczną siłę. W bardziej przyziemnym aspekcie, zwycięstwa przynosiły także bogactwa, z których korzystali inni w plemieniu. Przykładowo ci, którzy dostali się do niewoli, w dużej części, nie byli zabijani, ale zamieniani w niewolników pracujących na rzecz zwycięzców.

Zwyczaje wojenne

Celtowie rozpoczynali bitwę od osłabienia morale przeciwnika, stosując swoistą wojnę psychologiczną. Ogromny zgiełk przed walką, wynikający z uderzania mieczami o tarcze, dmuchanie w rogi i okrzyki wojenne miały wystraszyć wroga lub przynajmniej wzbudzić w jego szeregach niepokój. Dowódcy często występowali przed linie, zachęcając wojowników do walki oraz wyzywając obelgami i przekleństwami, celem sprowokowania przeciwników do wystąpienia na indywidualne pojedynki. Najczęściej pojedynki pomiędzy wodzami celtyckimi były traktowane jako omen, dobry lub zły, w zależności czy zwyciężał wrogi, czy własny dowódca. Przegrany miał obcinaną głowę, którą uważano za trofeum wojenne, przyczepiano do szyi konia i tak opuszczano pole walki. Po powrocie do domu głowa takowa była balsamowana i służyła jako dumy przykład męstwa. Zdążało się, że wyzywano na pojedynek także wodzów obcych ludów (np. Rzymian). Ci jednak nie kwapili się do kuszenia losu. Decyzję o zwycięstwie lub przegranej, pozostawiali umiejętnością swoich legionistów. Zaciekłość, z jaką walczyli Celtowie, znalazła zresztą odzwierciedlenie w kronikach rzymskich, które dosyć zgodnie opisują Celtów jako dzikich wojowników i półzwierzęta, którzy walczą z szaleństwem wypisanym na twarzach oraz widoczną pogardą dla śmierci. Sposób walki Celtów polegał na szybkim ataku na linie przeciwnika. Wojownicy wydawali przy tym głośne okrzyki wojenne, mające dodać im odwagi i wystraszyć wroga. Zbliżając się do linii przeciwnika, obrzucano dzidami (z odległości 25 - 30 metrów), a następnie przechodzono do starcia wręcz. Główną bronią były wówczas długie miecze celtyckie. W przypadku niepowodzenia pierwszej fali ataku, rozpoczynano kolejny atak aż do rozstrzygnięcia walki. Kawaleria i rydwany służyły jako siła uderzeniowa drugiego rzutu, atakując zazwyczaj z ukrycia osłabionego wroga.

Celtowie preferowali podjazdowy rodzaj walki. Wielkie bitwy, chociaż się zdarzały, nie były aż tak liczne (i zazwyczaj przeciwko zagranicznemu przeciwnikowi), jak szereg małych wojen i napadów na sąsiadów celem rabunku mienia czy zdobycia niewolników. Mniejsze znaczenie miał podbój terytorialny, który był z zasady nietrwały. Najczęstszym okresem wojen była wiosna i lato, który poszczególne plemiona celtyckie traktowały za czas walki. Wojownicy malowali wówczas swoje ciała niebieskim barwnikiem, tworząc szereg kół, które miały mieć magiczną moc dla woja. Długie włosy myli wodą i błotem, tworząc fryzurę pełną "szpiców", co miało przerazić wroga, czy nawet wywołać terror w jego szeregach. Zdarzali się również wojownicy, którzy walczyli całkiem nago, obleczeni tylko okrągłym, złotym medalionem, symbolem słońca. Inni wojowie walczyli z odsłoniętym torsem i w spodniach. Zbroja była bardzo rzadkim zjawiskiem i raczej służyła do celów paradnych, ale tylko dla najbogatszych z wojów.

Zwycięstwo uważane było za dar z zaświatów, dlatego część zagarniętych zdobyczy oddawano tam z powrotem. Wrzucano więc cenne przedmioty do jeziora lub składano je we wskazanym przez druida miejscu.

Rydwany wojenne

Najbogatsi Celtowie walczyli na rydwanach, które wykorzystywano również w celach paradnych i jako platformę dowódczą. Rydwany były dwu i czterokołowe z dość niskim podłożem (około 70 cm nad ziemią), umożliwiającym szybkie wsiadanie i zsiadanie. Długość - ciągniętego przez parę krępych, włochatych koni - wozu bojowego liczyła cztery metry przy dwóch szerokości. Załogę wozu stanowił dodatkowo woźnica, zwykle nieuzbrojony. Jego zabicie uchodziło za czyn haniebny i tchórzowski. Walczyć miał bowiem jego pan-wojownik, który był uzbrojony w długi, prosty miecz, włócznię oraz tarczę, a czasami także nóż. Wozu bojowego użyto wcześniej niż kawalerii. Dopiero zetknięcie się Celtów z mistrzami konnymi, Scytami, nauczyło tych pierwszych sztuki jeździeckiej. Wiele plemion celtyckich uznało szybko wyższość konnicy nad rydwanem, szybko zastępując jazdą na wierzchu konia (od końca III w. p.n.Ch.), poruszaniem się w rydwanie. Zarówno to zwierzę, jak i koło były symbolem czczonego przez Celtów Słońca, co tylko dodawało prestiżu elicie walczącej na wozach bojowych, a później na koniach. Celtowie, walczący konno, stosowali również siodła, w przeciwieństwie do plemion germańskich.

Taktyka wojenna Celtów sprawdzała się przez dłuższy czas w walce między poszczególnymi plemionami, jak i z wrogami zewnętrznymi. Wojownicy celtyccy spotkali wybitniejszego przeciwnika w postaci zreformowanych legionów rzymskich. Pierwsze niepowodzenia Rzymian w walce z Celtami wymusiły na tych pierwszych poważne reformy wojskowe. Dzięki temu Rzym z polityki obronnej mógł przejść do ofensywnej. Legioniści rzymscy byli w stanie oprzeć się zaciekłym atakom Celtów, stosując silny ostrzał z łuków i oszczepów (pilum). Uzbrojenie ochronne legionistów sprawdzało się również w walce bezpośredniej.

Zmierzch Celtów

Kiedy od około 150 roku p.n.Ch. rozmaite obszary Celti włączane były w obszar panowania rzymskiego, ludy celtyckie utraciły z czasem swe języki i odrębność kulturową Stopniowo Rzymianie opanowali północną Italię, Hiszpanię, Galię (lata 58-52 p.n.Ch), a później Brytanię. Z biegiem lat, pod panowaniem rzymskim, Celtowie zaczęli ulegać romanizacji. Głownie dotyczyło to Gali. Doszło wprawdzie do kilku powstań antyrzymskich, ale wojownicy celtyccy nie byli wstanie dorównać rzymskim żołnierzom. Ziemie Celtów stały się terenem kolonizacji - osiedlano na nich weteranów armii Rzymu, którym przydzielano działki ziemi. Pojawiły się miasta i lepsze drogi. Nastąpił także pokój i dobrobyt, którego tak długo brakowało. Część arystokracji celtyckiej przystała na nowe porządki, zachowując swoją wysoką pozycję społeczną. Ewentualnym buntom Rzymianie zapobiegali także poprzez rekrutację młodych Celtów do wojska i wysłanie ich do dalekich od domu jednostek. Po wielkoletniej służbie nadawano im ziemię z dala od rodzinnych stron. Dziewczęta celtyckie, mając ograniczone możliwości ożenku, wybierały za mężów osadników, z którymi mogły się porozumieć po łacinie. W ten sposób rozbita została plemienność celtycka na rzecz jednolitej kultury łacińskiej. Kiedy nastąpił schyłek, a ostatecznie upadek imperium, ta właśnie część państwa była orędownikiem rzymskich wartości. Z drugiej strony romanizacja przyczyniła się do tego, iż w ciągu kilku stuleci, wymarły niemal wszystkie języki celtyckie. Mowa Celtów przetrwały jedynie w północnej (północna Szkocja) i południowo-wschodniej (Walia) części wysp brytyjskich oraz w północno-wschodnim cyplu Francji (Bretania).




Ciekawostki rodem z Celti...

Tajemniczy kapłani - druidzi

Niewiele wiemy o starożytnych druidach, ponieważ zakazali oni zapisywania swojej wiedzy. Nie oznacza to, że byli analfabetami; w rzeczywistości byli niezwykle inteligentni - na tyle, że zdawali sobie sprawę, że nie chcą, aby ich wiedza wpadła w niepowołane ręce.


Pomimo iż Celtowie obecnie zamieszkują tylko skrawki dawnej Celti, pozostały po nich nazwy, których rodowód skrywa się za ludzką niewiedzą i niepamięcią. Oto kilka przykładów znanych miejsc w Europie, które wywodzą się do Celtów lub ich języka:

Od nazwy Galów - jak nazywano Celtów po łacinie - wywodzą się nazwy krain w Turcji (Galacja) i Hiszpanii (Galicia); miasta: Bolonia we Włoszech od założycieli ludu Bojów z Bohemii (niemiecka nazwa Czech). Być może od tego plemienia wywodzi się też nazwa Bawarii. Stolica Francji Paryż była miejscem zamieszkiwania ludu Paryzjan, francuski Lyon - nosi nazwę od imienia boga Luga i powstał na miejscu zwanym Lugdunum, tj. "twierdza Luga"; stolica Irlandii Dublin znaczy tyle, co "czarny staw" od słów duv linn; Belgia nosi nazwę pod plemieniu Belgów; nazwy rzek: pewna marka kosmetyków po celtycku oznacza słowo "rzeka" - avon.




Pani Jeziora


Legendarna władczyni i czarodziejka Avalonu z legend arturiańskich. Isnieją różne wersje historii Pani Jeziora. Również jej imiona różnią się w opowiesciach (Nimue, Viviane, Elaine, Niniane, Nivian, Nyneve, Evienne) w zależności od wersji.